Doinwestowana S14 czy 350z jako "kot w worku"?
: ndz 01 paź, 2017 22:04
Hej.
Był podobny temat (s13 vs 350z), natomiast u mnie wchodzi w grę raczej S14, albo 350z.
Myślałem też o GT86, ale odpuściłem z uwagi na budżet.
Stąd moje pytanie: warto szukać zetki, która może być składana z 3 aut / zalana / skatowana za 40 tys., czy poszukać jednak "pewniejszej" czternastki w podobnym lub trochę mniejszym budżecie?
Auto ma służyć do codziennej jazdy, od czasu do czasu dającej coś ponadto
Przeglądając popularne nissanowe forum można dojść do wniosku, że wszystkie 350z z USA są tak walone, że np. przez naruszenie konstrukcji, nie mają za wiele wspólnego z egzemplarzami, które wyszły spod taśmy produkcyjnej.
Te które są z UE, to najczęściej zalane po sam dach trupy, a te które się nadają do czegokolwiek zaczynają się pokazywać dopiero od 80 tys. PLN wzwyż.
Z tego też względu przypomniałem sobie "200 sx - S14!", o której myślałem od 10 lat, czyli odkąd tylko zrobiłem prawo jazdy. Zawsze coś stawało po drodze, a z czasem uznałem, że 200sx, to jednak skarbonka i coraz starsze auto, które będzie zbyt awaryjne, by się nim cieszyć na co dzień.
Będę wdzięczny za opinie, czy w tym budżecie można myśleć tylko o sprawnej S14-stce, czy jednak lepiej szukać 350z.
Był podobny temat (s13 vs 350z), natomiast u mnie wchodzi w grę raczej S14, albo 350z.
Myślałem też o GT86, ale odpuściłem z uwagi na budżet.
Stąd moje pytanie: warto szukać zetki, która może być składana z 3 aut / zalana / skatowana za 40 tys., czy poszukać jednak "pewniejszej" czternastki w podobnym lub trochę mniejszym budżecie?
Auto ma służyć do codziennej jazdy, od czasu do czasu dającej coś ponadto
Przeglądając popularne nissanowe forum można dojść do wniosku, że wszystkie 350z z USA są tak walone, że np. przez naruszenie konstrukcji, nie mają za wiele wspólnego z egzemplarzami, które wyszły spod taśmy produkcyjnej.
Te które są z UE, to najczęściej zalane po sam dach trupy, a te które się nadają do czegokolwiek zaczynają się pokazywać dopiero od 80 tys. PLN wzwyż.
Z tego też względu przypomniałem sobie "200 sx - S14!", o której myślałem od 10 lat, czyli odkąd tylko zrobiłem prawo jazdy. Zawsze coś stawało po drodze, a z czasem uznałem, że 200sx, to jednak skarbonka i coraz starsze auto, które będzie zbyt awaryjne, by się nim cieszyć na co dzień.
Będę wdzięczny za opinie, czy w tym budżecie można myśleć tylko o sprawnej S14-stce, czy jednak lepiej szukać 350z.