Strona 4 z 5

: wt 13 wrz, 2011 22:42
autor: Binio_
Ciekawe jeszcze jest to iż muszą dokonac minimum 3 pomiarów i nie mozę być wiekszej rozbiezności niż kilka db , tak więc można to zasabotować i spedzić tam ładnych kilka godzinek zwlaszcza jak sie ma Bee'R :D

Ciekawe co grozi za upalenie mikrofonu :D

: śr 14 wrz, 2011 06:53
autor: kolosezw
roball pisze:Wystarczy ci tłumik końcowy, byle nie podróba z allegro - ok są np. eltec, będziesz miał cicho i skutecznie
ige pisze:Dokladnie jak ma sie dobra puche koncowa to nie ma problemow. Mialem u siebie duza puche elteca i zero problemow
teraz powiedzcie co oznacza duza pucha koncowa od eltecha?
23 cm srednicy i 40 cm dlugosci wystarczy?

: śr 14 wrz, 2011 18:17
autor: czarny1986r
kiedys widzialem na sprzedaż tłumiki końcowe z zamontowaną przepustnicą sterowaną z pilota;
dobrze ze pomiary nie są podczas jazdy, bo co niektórzy mają wasgate na wierzchu :mrgreen:

: czw 15 wrz, 2011 19:37
autor: 180SX
Chyba na śląsku mamy na prawdę luźnych gliniarzy, mam wydech bez żadnych tłumików na 2" średnicy, czyli ori, i nawet jak mnie zatrzymali pod mostem nie przeszkadzała im głośność, mieli pretensje do podniesionej maski, co najwyżej zdarzało mi się że jakiś powiedział że ładnie mruczy i tyle. Nie wiem jak jest w innych rejonach naszego kraju ale czy to byłem w wiśle czy gdzieś pod szczekocinami, na śląsku się nie przyczepili.
Jednak ciekawi mnie jak tak na prawdę powinna wyglądać taka kontrola pomiaru głośności według prawa? Bo chciałbym wiedzieć kiedy mogę się kłócić a kiedy grzecznie słuchać i nie robić sobie kłopotów :) Ktoś opowie?

: czw 15 wrz, 2011 22:27
autor: Binio_
Przeczytaj kilka postów wyżej :roll:

2" nie ryczy , moze dlatego nie miałęś problemów :D
Wszystko kwestia czy chca sie doczepić czy zatrzymują z ciekawości

: czw 15 wrz, 2011 22:48
autor: 180SX
wierz mi że 2" ryczy, sąsiedzi mnie nie lubią od tego czasu :) faktem jest że 3" może głośniej ale na pewno 2" bez tłumików nie mieści sie nawet w 100db, a no i jeszcze to że z ciekawości to zatrzymano mnie może 2 razy, cała reszta skończyła się na mandatach albo pouczeniach, po za tym w większości przypadków zatrzymywali mnie bo akurat tamtędy przejeżdżałem a nie było nikogo innego, raz mnie zatrzymali bo zacząłem spierniczać, właściwie to uciekłem tylko przed samą pracą kontrola trzeźwości była i postanowili mnie sprawdzić, doczepili sie nawet nie umocowanego aku ale wydech im nie przeszkadzał, i tak pod koniec kontroli dogonili mnie "szukający" tylko że już mi nie mogli nic zrobić bo tamci stwierdzili że mam zostawić auto na parkingu, bo bez dokumentów nie mogę dalej jechać i mam się przejść ok 1km do pracy pieszo, skończyło się na mandacie za brak zapiętych pasów. przez następne kilka dni jeździłem motorowerem do pracy bo tak jak myślałem, stróże prawa na mnie polowali, przez ponad tydzień wszystkie drogi do mojej pracy, czyli 2, były obstawione prawie że ciągle od rana do wieczora, potem im się chyba znudziło. Więc ogólnie nie jestem specjalnie lubiany przez policje a mimo to wydech im nie przeszkadza.
A co do czytania poprzednich postów to przeczytałem cały temat ale konkretnie nie jest napisane czy mogę wyłączyć silnik i powiedzieć proszę mierzyć, bądź coś w tym stylu? czy mogą zażądać włączenia silnika i ewentualnego wkręcenia go na obroty czy jakiś innych rzeczy? Bo właściwie jednoznacznie stwierdzone jest tylko że mogę zażądać dokumentów urządzeń pomiarowych, spisania całej kontroli na papierze itp. Ale ile tak na prawdę może policjant?

sory za długość :)

: czw 15 wrz, 2011 23:40
autor: Binio_
Binio_ pisze: ... poszukalem troche w necie z przepisów i pomiar powinno sie przeprowadzac przy stałych obrotach wynoszących do około 60% max obrotów silnika oraz podczas schodzenia z tych obrotów.
Czyli pomiar powinni byli zaczac dopiero od ustalenia stabilnych dajmy na to 4500 obrotów i po odpuszczeniu gazu...

Ciekawe jeszcze jest to iż muszą dokonac minimum 3 pomiarów i nie mozę być wiekszej rozbiezności niż kilka db , tak więc można to zasabotować i spedzić tam ładnych kilka godzinek zwlaszcza jak sie ma Bee'R
Skoro masz mieć 60% obrotów silnika to raczej na włączonym silniku :lol:

Zaraz zadasz pytanie "a skąd oni będą wiedzieć ile to te 60% ?" :mrgreen:

I tu dodaję uzupełnienie do mojej opowieści bo coś mi sie przypomniało ale teraz już nie jestem pewien , miało to być albo 60% max obrotow albo 60% obrotów gdzie jest max moc silnika a obie te rzeczy mozna sprawdzić w bazie.

Pamiętam tylko iż po tym jak przeczytalem jakie są wymogi to wyszlo mi 4500-4800 obrotów dla CA w S13

: pt 16 wrz, 2011 00:42
autor: 180SX
ok, trochę już klaruje mi się sytuacja, ale czy można nie wyrazić zgody na taki pomiar? na przykład tak jak z kontrolą trzeźwości. bądź w jakiś inny sposób wykorzystać lukę w prawie na moją korzyść? Po za tym że mogę sabotować pomiary jeśli ich wartość jest różna więcej jak kilka dB, bądź zażądać dokumentów urządzenia pomiarowego.np, odmowa przyjęcia mandatu bo pomiar który był przeprowadzany w mieście, przy normalnym ruchu, pomiędzy budynkami itp, został zakłócony na tyle by nie był wiarygodny.

No i pytanie jeszcze jedno, w jaki sposób policja ustala poziom obrotów silnika jeśli w aucie nie ma obrotomierza? bo jeśli jest ale nie działa to raczej mandat murowany?

: pt 16 wrz, 2011 01:11
autor: ige
Ja wam powiem jedno jak policaj bedzie chcial zabrac dowod za glosny wydech to wam go zabierze i to bez mierzenia. Wystracza jego przypuszczenia ze jest za glosny - wysle was na takowy pomiar do OSK a na ten czas zatrzyma dowod :)

Ogolnie to nie ma co lamentowac bo zakladacie wydechy ktore wiadomo z gory ze sa glosne i czesto meczace dla reszty otoczenia wiec trzeba sie liczyc z kontrolami, zabieraniem dowodow, mandatami itp :)

: pt 16 wrz, 2011 01:41
autor: 180SX
Jednak za samo podejrzenie jeśli zabierze dowód a ja go odzyskam mogę złożyć skargę na policjanta który zabrał dowód za bezpodstawne obciążenie kosztami, mówiąc przed zabraniem dowodu o tym co go w takiej sytuacji czeka raczej można go zniechęcić do tego bo mimo wszystko głupi nie jest i wie że przegląd to dla sporej grupy ludzi nie problem i po co ma ryzykować wpisem do papierów. Choć faktem jest że jeśli policjant chce coś osiągnąć to to osiągnie, no chyba że 10 minut wcześniej odebraliśmy auto z salonu bądź mamy je w 100% sprawne, oryginalne jak z fabryki no i jeździmy jak 70-letni dziadek.

Dla tego interesuje mnie cała sprawa raczej dla tego żeby wiedzieć co zrobić w takiej sytuacji a nie po to żeby drwić z policjantów, no i wiadomo że nie wszyscy z nich zachowują się tak jak powinni i czasami trzeba umieć przekonać takiego żeby człowieka puścił dalej.

: pt 16 wrz, 2011 09:05
autor: roball
Zawsze masz prawo zarządania protokołu. Tzn. policjant ma obowiązek wziąć kapownik i spisać dokładnie co zaszło, co powiedział etc. Dziwnie tego nie lubią - może z lenistwa, a może nie są pewni czy znają przepisy. ;)

: pt 16 wrz, 2011 14:21
autor: Binio_
180SX pisze:Jednak za samo podejrzenie jeśli zabierze dowód a ja go odzyskam mogę złożyć skargę na policjanta który zabrał dowód za bezpodstawne obciążenie kosztami, mówiąc przed zabraniem dowodu o tym co go w takiej sytuacji czeka raczej można go zniechęcić do tego bo mimo wszystko głupi nie jest i wie że przegląd to dla sporej grupy ludzi nie problem i po co ma ryzykować wpisem do papierów. Choć faktem jest że jeśli policjant chce coś osiągnąć to to osiągnie, no chyba że 10 minut wcześniej odebraliśmy auto z salonu bądź mamy je w 100% sprawne, oryginalne jak z fabryki no i jeździmy jak 70-letni dziadek.
Łatwo cfaniakować jak sie pisze na forum 8)
Możesz złożyć skargę , a oni mogą ja wyrzucić do koszta i nic sobie z tego nie zrobią.

Jest jeszcze kwestia homologacji , ale to juz odrebna kwestia bo tu sie nie znam jeszcze na tyle by sie wypowiadać :D

: pt 16 wrz, 2011 20:07
autor: 180SX
Właśnie, jak jest z tą całą homologacją? bo jeśli o to chodzi to nie miałem z tym nigdy problemu, w sensie że nie mówili nic na temat że coś co mam w aucie nie posiada homologacji itp. I co jeśli posiadam na coś homologacje fia czy jakąś inną a nie drogową?

: pt 16 wrz, 2011 20:39
autor: ige
Skargi za to ze wam zabral dowod za glosny wydech ? Panowie badzcie powazni....

Homologacja FIA mozna sobie wsadzic w d :)

: pt 16 wrz, 2011 21:54
autor: m0rr1s
do mnie się raz przyczepili o mój wydech podczas kontroli... jakaś tam prewencja z bydgoszczy transporterem... grzecznie panom podziekowalem, ze zechcieli zajac swoj cenny czas na zwrocenie uwagi na moj wydech, ale tez slysze, ze jest dziurawy i jutro go pospawam :mrgreen: na półgłówka wystarczyło... XD a niektórzy wiedzą, jaki to mój wydech mieszczący się w normach :)

na odchodne panom policjantom 100m dalej wylecialem bokiem z zakretu na odcince... o 1 w nocy napewno słyszeli wyraźnie :D