WAŻNE!! Prawo karne w przypadku potrącenia osoby.

Moderator: Moderator

Awatar użytkownika
roball
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 3140
Rejestracja: śr 29 cze, 2005 21:33
Lokalizacja: dziura na zachód od Wieliczki

Pisałem to nie raz.
Może się przyda na przyszłość.
Zawsze w takich sytuacjach oświadczasz policjantowi "uważam że łamie pan prawo swoim postępowaniem i jako praworządny obywatel jestem zmuszony to zgłosić" po czym dzwonisz na 112 (rozmowy są nagrywane).
Na początku stwierdzasz że brałeś udział w wypadku w którym nie było twojej winy, a patrol policji który się zjawił próbuje bez uzasadnienia wymusić na tobie podpisanie orzeczenia stwierdzającego że to jednak twoja wina.
Ważne aby dokładnie opisać sytuację, miejsce, godzinę, podać numer radiowozu, w czasie rozmowy poprosić policjantów o podanie numerów odznak/legitymacji (nie mają prawa odmówić, jeśli to zrobią to są na widelcu).

Jeżeli przyjąłeś mandat za spowodowanie wypadku a prawnicy wypowiedzą się że to nie Twoja wina, napisz pismo odwołujące do właściwego organu (uzasadnij stresem, presją policji, oraz tym że po spokojnym rozważeniu sytuacji nie widzisz swojej winy) - masz na to 7 dni od przyjęcia mandatu.
Jeżeli tego nie zrobisz to nawet po uniewinnieniu przez sąd będziesz musiał mandat zapłacić, ale najgorsze jest to że policja wykorzystuje taki podpis jako przyznanie się do winy.

Dobrze jest też zainteresować media, np. TVN (zła policja która myśli tylko o statystykach, pijany pieszy, biedny obywatel w Tico).

Tak czy siak czeka cię dość długa i kłopotliwa droga sądowa.
Oczywiście postępujesz tak jak napisałem jeżeli masz ochotę walczyć na ostro.
Ostatnio zmieniony śr 02 mar, 2011 15:49 przez roball, łącznie zmieniany 2 razy.
Człowiek człowiekowi wilkiem,
a zombie zombie zombie...
Awatar użytkownika
DamianoSlupsk
Proszę nie bić nowego
Proszę nie bić nowego
Posty: 37
Rejestracja: pt 27 lis, 2009 19:50
Lokalizacja: Słupsk
Kontakt:

m0rr1s, Powiem tyle stary masz wielki problem. Słuchaj wal na PW postaram ci sie wszystko napisać co i jak masz zrobić. Ja mam podobny problem i trwa to już ponad 2 lata !!!
Karting i Drift.
Awatar użytkownika
m0rr1s
Postojebca
Postojebca
Posty: 1079
Rejestracja: wt 15 sty, 2008 20:25
Lokalizacja: od o. Rydzyka
Kontakt:

roball pisze:Pisałem to nie raz.
Może się przyda na przyszłość.
Zawsze w takich sytuacjach oświadczasz policjantowi "uważam że łamie pan prawo swoim postępowaniem i jako praworządny obywatel jestem zmuszony to zgłosić" po czym dzwonisz na 112 (rozmowy są nagrywane).
Na początku stwierdzić że brałeś udział w wypadku w którym nie było twojej winy, a patrol policji który się zjawił próbuje bez uzasadnienia wymusić na tobie podpisanie orzeczenia stwierdzającego że to jednak twoja wina.
Ważne aby dokładnie opisać sytuację, miejsce, godzinę, podać numer radiowozu, w czasie rozmowy poprosić policjantów o podanie numerów odznak/legitymacji (nie mają prawa odmówić, jeśli to zrobią to są na widelcu).

Jeżeli przyjąłeś mandat za spowodowanie wypadku a prawnicy wypowiedzą się że to nie Twoja wina, napisz pismo odwołujące do właściwego organu (uzasadnij stresem, presją policji, oraz tym że po spokojnym rozważeniu sytuacji nie widzisz swojej winy) - masz na to 7 dni od przyjęcia mandatu.
Jeżeli tego nie zrobisz to nawet po uniewinnieniu przez sąd będzie musiał mandat zapłacić, ale najgorsze jest to że policja wykorzystuje taki podpis jako przyznanie się do winy.

Dobrze jest też zainteresować media, np. TVN (zła policja która myśli tylko o statystykach, pijany pieszy, biedny obywatel w Tico).

Tak czy siak czeka cię dość długa i kłopotliwa droga sądowa.


Powiedz mi tylko, czy mandat za coś takiego wygląda tak samo jak zwykły mandat za przekroczenie prędkości? Dostaję wtedy oryginał itp itd? Jeśli tak, to nic takiego nie dostałem, jedynie jestem w posiadaniu kwitku traktującego o zatrzymaniu dowodu rejestracyjnego na którym nadmienione jest, że auto nie jest sprawne technicznie po KOLIZJI.

Powód zatrzymania: uszkodzenia pokolizyjne

nie posiadająć AC mogę we własnym zakresie naprawić samochód? Jeśli załóżmy orzeczona zostanie wina pieszego w jaki sposób wyglądałoby wtedy ewentualne zadośćuczynienie spowodowanych szkód? (mam na myśli z jego strony - ubezpieczyciel pokrywa koszty naprawy?)

i druga sprawa, udając się na badanie techniczne mogę przy okazji podbić sobię stempelek na kolejny rok? Akurat w maru kończy mi się przegląd a zamiast płacić za to samo dwa razy wolę coś Nissanowi kupić.


Policjant dawał mi do podpisu jakąś kartkę A4, na której składałem 3 podpisy. Teraz nie bardzo wiem co to było, prawdą jest, że działałem pod lekką presją.
Ostatnio zmieniony śr 02 mar, 2011 15:57 przez m0rr1s, łącznie zmieniany 2 razy.
Nissan will get you through times with no money better than money will get you through times with no Nissan.
Obrazek
Awatar użytkownika
BUGALUS
Stary Wyjadacz
Stary Wyjadacz
Posty: 757
Rejestracja: czw 24 maja, 2007 20:58
Lokalizacja: pruszcz gdanski

ja się nie znam ale wal o swoje bo trzeba tępic ps.... oni są tępi i wciskają głupoty
Awatar użytkownika
roball
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 3140
Rejestracja: śr 29 cze, 2005 21:33
Lokalizacja: dziura na zachód od Wieliczki

m0rr1s pisze:(...)Jeśli załóżmy orzeczona zostanie wina pieszego w jaki sposób wyglądałoby wtedy ewentualne zadośćuczynienie spowodowanych szkód? (mam na myśli z jego strony - ubezpieczyciel pokrywa koszty naprawy?)

(...)
Jeżeli potrącony ma samochód na siebie i płaci OC to prawdopodobnie można ściągnąć należność z tej polisy, jest to ubezpieczenie o szkód w wyniku następstw wypadków komunikacyjnych - więc da się to podciągnąć, oczywiście ubezpieczyciel tego łebka zrobi wszystko żeby nie zapłacić więc skończy się sądem (warto w takiej sytuacji rozejrzeć się za doradcą ubezpieczeniowym - są firmy które prowadzą takie sprawy za procent ewentualnego odszkodowania, potrafią wywalczyć grubą kasę nie tylko za auto ale za straty moralne, stres etc.)

Jeżeli nie ma OC, to jedynie powództwo cywilne. Jeżeli nie masz udokumentowanych dochodów i chcesz się bawić to składasz pozew z prośbą o zwolnienie z kosztów sądowych i przyznanie adwokata z urzędu. Jeżeli faktycznie jest to biedny (na papierze) chłopaczek to nawet posiadając wyrok wiele nie odzyskasz (chyba że pracuje, to mu komornik siądzie na pobory).

Jak już pisałem, jest to sprawa która będzie się ciągnęła latami.
BUGALUS pisze:ja się nie znam ale wal o swoje bo trzeba tępic ps.... oni są tępi i wciskają głupoty
Oni nie są tępi, mają swoje priorytety w mniej więcej takiej kolejności:
- prowizja od mandatów
- prowizja od rozwiązanych spraw
- odpowiedzialność dyscyplinarna za zwalone sprawy
- sprawiedliwość

oczywiście są wyjątki, ale tendencja jest mniej więcej taka...
Ostatnio zmieniony śr 02 mar, 2011 18:38 przez roball, łącznie zmieniany 1 raz.
Człowiek człowiekowi wilkiem,
a zombie zombie zombie...
Awatar użytkownika
m0rr1s
Postojebca
Postojebca
Posty: 1079
Rejestracja: wt 15 sty, 2008 20:25
Lokalizacja: od o. Rydzyka
Kontakt:

Z drugiej strony jeśli chodzi o 300zł (szyba + lampa) to nie wiem czy jest sens go ścigać... bardziej zależy mi na tym, żeby została orzeczona jego wina i żebym nie miał w związku z tym wypadkiem żadnych innych nieprzyjemności. Mandat mogę odmawiać do usranej śmierci ;)

a zależy mi na czasie, więc wolę sobie jutro pojechać na szrot, wstawić jakąś szybę i na przegląd. Robota na czarno więc napewno będę kombinował w związku z kosztami sądowymi.
Ostatnio zmieniony śr 02 mar, 2011 18:44 przez m0rr1s, łącznie zmieniany 1 raz.
Nissan will get you through times with no money better than money will get you through times with no Nissan.
Obrazek
Awatar użytkownika
Jam
Coś już wiem
Coś już wiem
Posty: 51
Rejestracja: ndz 01 mar, 2009 13:37

kolega zrobil prawie jak ten pieszy
nie tylko nie dostal odszkodowania za plamanie nogi ale jeszcze mandat mu wlepili
a tez wszedl na migajacym pomaranczowym i na przejsciu :)
z tego co wiem to kobiecie ktora go potracila nic nie zrobili
Awatar użytkownika
m0rr1s
Postojebca
Postojebca
Posty: 1079
Rejestracja: wt 15 sty, 2008 20:25
Lokalizacja: od o. Rydzyka
Kontakt:

a kobietka uslyszala od policjantow, ze to jej wina?
Nissan will get you through times with no money better than money will get you through times with no Nissan.
Obrazek
Awatar użytkownika
przepson
Stały gość
Stały gość
Posty: 324
Rejestracja: wt 08 kwie, 2008 10:01
Lokalizacja: radom
Kontakt:

jeju ale czytania....:)
co do sciagania pieniedzy z goscia pierw bedzie problem zeby dostac jesli chodzi o firme ubezpieczeniowa a jesli wygrasz to firma wyplaci i bedzie jego ganiala zeby im oddal za to ze byl pod wplywem alkoholu. albo powie zeby sam oddawal bo ubezpieczenie nie dziala gdy jest pod wplywem.
jesli jest kamera i wszystko bedzie widac to juz jestes wygrany. osoba trzezwa nie weszla na pasy a pan pod wpluwem nie zachowujac bezpieczenstwa na drodze zagrozil i stworzyl niebezpieczenstwo itd. dobry prawnik pewnie podepnie tu sporo tego... w ruchu drogowym zawsze jest wina pijanego... w tym przypadku tez mi sie wydaje ze tak bedzie.

jesli chodzi o samochod przed naprawa szczegolowe zdjecia i opis rzeczoznawcy. co do szyby to policjant chyba podstawowke skonczyl. mozna ja zbic wjezdzajac w dziure jak jest zle przyklejona a wpadajaca osoba przy 20km/h to rczej napewno ja rozwali.
znajomy wpadl przy 70 czy 80 w czlowieka to w mercedesie sprinterze przod jak po zderzeniu z slupem szyba w kawalkach w samochodzie i wogole masakra...
po zdjeciach i orzeczeniu od rzeczoznawcy mozesz naprawiac i robic przeglad na rok.

co do sciagania pieniedzy z kolesia predzej czy pozniej komornik sciagnie. kiedys musi sie rozliczac pobierac jakies zasilki ect.....

jesli jakims cudem Ty sprawe rzegrasz grozi Ci mandat leczenie pokrywa oc jesli byles trzezwy no i koszt postepowania sadowego jakies 150zl chyba... wiem ze niema tragedi.
moj znajomy niemal zabil kobiete w ciazy wsiadajaca do samochodu majac prawo jazdy tydzien jedyne konsekwencje jakie poniusl to mandat.... sprawa niby byla ale nawet za cos takiego chocby glupiego prawka mu nie cofneli co raczej powinni....
graciochy piekniochy od przepsona:)
gg:9503999
tel.509547567
Awatar użytkownika
domino
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 2827
Rejestracja: ndz 31 sie, 2008 09:34
Lokalizacja: złotów

a ile zapłaci za rzeczoznawce?? szkoda warta na góra 300 + 200 zł czy warto tyle latac nie szkoda czasu i kasy?? czy w tym czasie nie jestes w stanie wiecej zarobić?? bo to nie bedzie trwało pare godzin??
wiem ze temat jest ciezki i bedzie trudno i musisz miec ta swiadomosc ze pieszy na pasach jest wygrany - ale sa wyjatki

jak najbardziej chciałbym zebys to wygrał bo sam wiem ze chodza jak swiete krowy!!
Zdrowaś turbino, powietrzaś pełna, gaz z Tobą Błogosławionaśty między kolektorami i błogosławiony owoc żywota twojego moment. Święta turbino, matko mocy, módl się za nami wolnymi, teraz i w godzinę braku wachy amen.
Awatar użytkownika
celi
Coś już wiem
Coś już wiem
Posty: 149
Rejestracja: pt 22 lip, 2005 09:45
Lokalizacja: Kurzętnik (warmia-mazury)

Co do wtargnięcia to troche cięzko będzie w tym przypadku mówic o czymś takim - jeśli nie zmieniając kierunku jazdy uderzył by Ci on w prawe drzwi to ok ale jeśli było tak jak na rysunkach to raczej nie przejdzie.

Co do kartki którą podpisywałeś to tak:
- jeśli dmuchałeś toi był to protokół badania na zawartość alko w wydychanym powietrzu
- jeśli nie dmuchałeś to były to ogledziny pojazdu z zaznaczonymi uszkodzeniami
- jeszcze zależy jaki był to patrol czy Ruch Drogowy czy prewencja

Następnie policjant twierdząc, że zobaczycie się w sądzie nie groził Ci tylko Cię o tym poinformował gdyż po sporządzeniu materiałów takie sprawy w 99% trafiają do sądu, dlatego też nie dostałeś mandatu gdyż nikt nie orzekł że jest to Twoja wina.

Jeśli jednak sąd uzna Twiją wine to nie dostaniesz zadnych pkt karnych tylko karę finansowa (nie bój się nie będzie duża tym bardziej jak będziesz wkręcał że cięzo u Ciebie z kasą) Wtedy dopiero rodzina może założyć sprawe o zwrot kosztów leczenia po wpłaceniu około 300zł za wokande (ale pisałeś że to biedni ludzie więc raczej możesz być spokojny wątpie żeby założyli)

Jeśli uznają jego winę wtedy Ty mozesz założyć mu sprawę o zwrot poniesionych kosztów naprawy tak jak pisałem wyżej 300zł na wokande.

Jeśli masz w dobrej firmie OC to możesz się zwrócić do nich i przedstawić całą sytuacje może przyślą rzeczoznawcę i oszacuja wartość poniesionych strat i gdy Ty wygrasz sami będą dochodzić o zwrot poniesionych strat (lecz rzadko to przechodzi przy OC jeśli miałbyś miniAC lub AC wtedy odrazu by skierowali swojego człowieka do Ciebie).
Jeśli Ci odmówią to za wszystkie części które będziesz kupował bierz rachunki itp podskocz do znajomego mechanika niech wystawi Ci fakture za naprawę pojazdu. Wtedy jak wygrasz będziesz miał udokumentowane poniesione straty.

Szczerze mówiąc to te debaty kogo to wina mają się ni jak do tego co było naprawdę wiesz to tylko Ty, potrącony i ta dziewczyna.

Jeśli chodszi o przegląd to u mnie w mieście za zabrany dowór rej po kolizji za ponowne podbicie biorą coś około 30 zł.

Co do stanu trześwości pieszego to jeśli pozostał w szpitalu to pobrano mu krew, ąby sprawdzić ilość alko we krwi.

Prawdopodobnie będziesz wezwany na komendę tam będziesz musiał opisać całą sytuację jak to wyglądało dokładnie.

Jak masz jeszcze jakieś pytania to śmiało pisz.


Co do tego co pisał roball to już takich głupot dawno nie słyszałem chodzi mi dokładnie o to:
"Oni nie są tępi, mają swoje priorytety w mniej więcej takiej kolejności:
- prowizja od mandatów
- prowizja od rozwiązanych spraw
- odpowiedzialność dyscyplinarna za zwalone sprawy
- sprawiedliwość

oczywiście są wyjątki, ale tendencja jest mniej więcej taka..."
Ostatnio zmieniony czw 03 mar, 2011 12:27 przez celi, łącznie zmieniany 1 raz.
Nissan 200sx s14a Racing :)
Awatar użytkownika
MORDA
Stary Wyjadacz
Stary Wyjadacz
Posty: 552
Rejestracja: ndz 21 mar, 2010 08:11
Lokalizacja: Dankowice/Bielsko-Biała
Kontakt:

Jestem tego samego zdania co Domino nie chce krakać ale możesz mieć ciężko wygrać, pieszy na pasach rzecz święta... Co prawda nie mówię bo sam bym już kilku zabrał na zderzak ale odpukać się udało uniknąć kolizji...

P.S mOrr1s a swoją drogą czy Ty zawsze musisz coś d o j e b a ć ?? :P
Awatar użytkownika
m0rr1s
Postojebca
Postojebca
Posty: 1079
Rejestracja: wt 15 sty, 2008 20:25
Lokalizacja: od o. Rydzyka
Kontakt:

jeśli chodzi o szkody, to naprawa samochodu wynosi mnie 370zł... nie mam zamiaru gonić się po sądach z osobą, która prawdopodobnie nic na siebie nie ma i czekać X lat na zwrot kosztów, albo spłacanie po 10zł miesięcznie przez 3 lata... To nie ma sensu, czekanie na rzeczoznawcę też mija się z celem bo pewnie z tydzień czasu trzeba będzie czekać, nie tykać auta a przez tydzień to się te 4 stówki odrobi raczej....

tylko, żeby ta taczka przegląd przeszła :D
Nissan will get you through times with no money better than money will get you through times with no Nissan.
Obrazek
Awatar użytkownika
m0rr1s
Postojebca
Postojebca
Posty: 1079
Rejestracja: wt 15 sty, 2008 20:25
Lokalizacja: od o. Rydzyka
Kontakt:

Odkopując, jeśli to kogoś interesuje... O sprawie zapomniałem, przez okrągły rok zero odzewu. Z końcem lutego 2012 dostałem jakiś tam mandat za coś (wesołe 5pkt), postanowiłem wybrać się na komisariat w celu sprawdzenia punktów karnych. Kobitka grzecznie oświadcza mi, że mam 10pkt, ileś tam wygasa w połowie marca, reszta w czerwcu 2012. (ostatnie 5 nie doliczone).
-Ale zaraz, panie Rafale... w związku z panem prowadzone jest postępowanie... Ale nie ma się pan co martwić, w ostateczności jeśli uznają pańską winę, dostanie pan 10pkt i razem będzie 20, które z resztą od razu wygasną (punkty przyznawane z datą wykroczenia - dla kombinatorów, nie warto nie przyjmować mandatu w przypadku zbliżania się do przekroczenia jeśli ewidentnie Wasza wina bo tylko odwlekacie nieuniknione)
-No tak szanowna pani, ale ostatnio dostałem piątkę, której u Was w bazie jeszcze nie ma, czyli jeśli po jakimś tam czasie ubzdura im się, że jednak była tam moja wina to przyślą sobie pismo, że przekroczyłem 24pkt i mam oddać prawko, tak?
-W tej sytuacji niestety tak. A co to za sprawa?
-[po wyjaśnieniu], tylko dziwi mnie, że przez okrągły rok nie dostałem żadnego wezwania ani nic.
-Rzeczywiście dziwne, zaraz postaram się coś dowiedzieć...
-Może lepiej niech pani tego nie rusza, przynajmniej prawo jazdy jeszcze mam a punktów mi nie przyznali za to :mrgreen:

Kobitka zadzwoniła do odpowiedniego działu w komisariacie, w którym byłem, przyleciały z kartoteką i szukają... Swoją drogą ciekawy system, pierw trzeba znaleźć papierek z numerem sprawy, żeby zlokalizować w systemie na komputerze, bez tego ani rusz... No dobra, znalazły. Sprawa przekazana komisariatowi śródmieście (w pobliżu miejsca wypadku). Telefon do śródmieścia - tam o dziwo wystarczy samo szukanie na komputerze - ale problem ze znalezieniem nadal. Sprawa znaleziona po nazwisku tego pieszego.
Śródmieście informuje, że z datą któryś tam kwietnia 2011 sprawa przekazana prokuraturze.
Telefon do prokuratury, prokuratura - już bez problemów z szukaniem - informuje, że sprawa rozstrzygnięta z końcem kwietnia.... NA MOJĄ KORZYŚĆ. Czemu nie zostałem poinformowany? "Nie został uznany stroną w sprawie."

Ciekawostka - w przypadku uznania mnie winnym, gdybym się odwołał i jednak został uniewinniony - i tak straciłbym prawo jazdy za przekroczenie punktów... Niby nic takiego, koszt samego egzaminu, ale w międzyczasie dorobiłem dwie kategorie.

Witamy w Polsce....
Nissan will get you through times with no money better than money will get you through times with no Nissan.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wszystko o wszystkim”