Kawały - znacie jakies fajne??

Moderator: Moderator

Goranowa

Kruchy ja to mam wrazenie, ze Ty gdybys musial odpowiadac na pytania pani Magda, moglbys zostac zmuszony (z racji zlych odpowiedzi) do cofniecia conajmniej do zycia embrionalenego... :wink:

Goran, kochanie to jest Twoj dowcip:
Rozmawiaja dwie prostytutki:
> > > * Kupilam sobie skunksa.
> > > * Skunksa ? A dlaczego ?
> > > * Zajebiscie robi minete.
> > > * A co ze smrodem ?
> > > * Dwa dni rzygal a potem sie przyzwyczail

Fila to jest Twoj:
Jedzie małżeństwo samochodem. W pewnej chwili widza na poboczu zranionego
leżącego skunksa. On zatrzymał samochód, ona wybiegła wzięła go do środka.
Trzyma na rękach i mówi:
- Patrz, on się cały trzęsie, jest mu pewnie zimno. Co robić?
- Wsadź go sobie między nogi.
- A co ze smrodem? -pyta ona.
- Zatkaj mu nos.

Wedlug mnie to ten sam dowcip, tylko nieco przerobiony.Czy jest cos o czym nie wiem a powinnam wiedziec? Kim jest ta skunks? :?:
Goran220V

Wpada facet do apteki i krzyczy:
> Ludzie! przepuscie mnie bez kolejki tam
> czlowiek lezy i
> czeka!
> Przepuscili, podchodzi do okienka i:
> - Dwie prezerwatywy prosze.
>
> W czasie wojny Niemcy zlapali MacGyvera,
> wyslali Go do obozu, tam szybko zaprowadzono Go do komory
> gazowej, zamknieto drzwi i puszczono smiertelna dawke gazu,
> czekaja, czekaja, wreszcie otwieraja drzwi, a tu wychodzi
> MacGyver i mówi:
> - Gaz wam sie ulatnial, ale juz naprawilem.
>
> Dlaczego Mojzesz przeprowadzil zydów przez morze ?
> - Bo wstydzil sie isc z nimi przez miasto.
>
> Do szpitala trafil pacjent na amputacje jednej nogi.
> Po operacji przychodzi do niego lekarz i mówi:
> - Mam dla pana dwie wiadomosci, dobra i zla.
> Która najpierw?
> - Zla, panie doktorze
> - Przez pomylke amputowalismy panu obie nogi
> - Co?!, a ta dobra wiadomosc, doktorze?
> - Widzi pan te ruda i cycata pielegniarke?
> - No widze...
> - Codziennie ja dymam... - odpowiada doktor
>
> Dwaj mali chlopcy stoja przed kosciolem, z którego wychodza
> wlasnie nowozency.
> Jeden z chlopców mówi:
> - Patrz jaki teraz bedzie czad!
> Po czym biegnie do pana mlodego i wola:
> - Tato, tato!!!
>
> Pyta mezczyzna w sklepie?
> - Czy jest cukier w kostkach?
> - Nie
> - A inne tanie bombonierki dla tesciowej?
>
> Zyrafa opowiada zajaczkowi:
> - Nawet nie wiesz, jak to wspaniale miec taka dluuuga szyje.
> Siegne wszedzie, do kazdej galazki, a potem....
> Pomysl, kazdy listek, który zerwe i przezuje, wedruje potem
> tak dluuuguo, dluugo w dól...
> Ach... jaka to rozkosz...
> Zajaczek slucha, nie reagujac.
> Zyrafa ciagnie dalej:
> - A gdy przychodzi upal... Ide nad rzeke, pochylam glowe,
> zaczerpne wody...
> Nie wyobrazasz sobie, jaka to rozkosz, gdy zimna, ozywcza
> woda splywa w dól, chlodzac mnie coraz bardziej i bardziej...
> Moja szyja rozkoszuje sie tym chlodem, centymetr po
> centymetrze, metr po metrze, a ja wraz z nia...
> Ech, gdybys wiedzial, zajaczku, jak to wspaniale miec taka
> dluuuga szyje...
> Zajaczek przechyla tylko lekko glowe i pyta:
> - A powiedz... Rzygalas kiedys?
>
> Jedzie chlop wozem zatrzymuje go policjant i mówi:
> - Co tam wieziecie na wozie? (a na wozie dwie beczki)
> - Sok z banana, panie wladzo - odpowiada pokornie chlop
> - Jak to sok z banana?
> - No tak z banana
> - A dobry on?
> - Nie wiem, nie pilem - mówi chlop
> - Ee cos krecisz! Dawaj kubek musze go spróbowac Chlop podal
> mu kubek soku,
> glina wypil zaczal sie krzywic zrobil sie czerwony na gebie,
> ale jakby nigdy nic wykrztusil:
> - No dobra, juz jedc
> A chlop:
> - Dziekuje panie wladzo, wio Banan.
>
> Rozprawa w sadzie. Zeznaje oskarzony (mysliwy):
> - Mowie sobie - pójde zapolowac.
> Wygladam przez okno - sniegu od cholery, wiec pociagam z
> piersiówki, biore strzelbe i wychodze.
> Ide sobie przez las, zimno jak cholera, wiec sobie pociagam z
> piersiówki i szukam zwierzyny.
> I tak sobie ide, ide, pociagam z piersiówki, zeby wiedziec
> daleko zaszedlem,
> az tu nagle patrze, a na drzewie siedzi kukulka i kuka, no to
> wypalilem.
> Zeznaje poszkodowany (jakala):
> - I-Ide S-Sobie p-przez l-las, az n-nagle w-widz-dze,
> idzie p-pijan-ny m-mys-sliw-wy i s-strze-eela. N-no to
> wl-laz-zlem na d-drzewo i k-krzy-ycze:
> KU...KU...KU...KU...KU... RWA NIE STRZELAJ!...
>



Ten z Bananem mnie powalil :)
Goranowa

Wlasnie dzwonil do mnie Goran i zwrocil mi uwage za to jak sie odezwalam do Kruchego i teraz chcialam powiedzie, ze to mialo byc zabawne- i ja takie poczucie humoru i to mialo byc smieszne a nawet mile, ze jestes taki stargetowany.
I chcialabym zeby wszyscy to wiedzieli.
(teraz dobrze, Goran?) :roll:
Fila.
Stary Wyjadacz
Stary Wyjadacz
Posty: 614
Rejestracja: wt 29 lip, 2003 15:56
Lokalizacja: nikad
Kontakt:

:D :D :D Nio to prawie ten sam kawał ale 2 wersje jego sa zajebiste :D :D :D
Goran220V

Goranowa pisze:Wlasnie dzwonil do mnie Goran i zwrocil mi uwage za to jak sie odezwalam do Kruchego i teraz chcialam powiedzie, ze to mialo byc zabawne- i ja takie poczucie humoru i to mialo byc smieszne a nawet mile, ze jestes taki stargetowany.
I chcialabym zeby wszyscy to wiedzieli.
(teraz dobrze, Goran?) :roll:
Cudownie 8)
Awatar użytkownika
dr Mike
Stary Wyjadacz
Stary Wyjadacz
Posty: 537
Rejestracja: pn 28 lip, 2003 11:50
Lokalizacja: Wawa
Kontakt:

Goran220V pisze:Wpada facet do apteki i krzyczy:
> Ludzie! przepuscie mnie bez kolejki tam
> czlowiek lezy i
> czeka!
> Przepuscili, podchodzi do okienka i:
> - Dwie prezerwatywy prosze.
:lol: :lol: :lol:
Najlepszy kawał jaki ostatnio słyszałem/czytałem!!! :lol:
Goran220V

zona mówi do Meza:
> > zona: Ale Ty jesteś <font class="red">PIP</font>...
> > zona: Jestes taki <font class="red">PIP</font>, ze wiekszego na swiecie nie ma....
> > zona: Wszystko za co bys sie nie wzial zaraz chrzanisz...
> > zona: Gdybys wystartowal w konkursie na najwiekszego <font class="red">PIP</font>, zajalbys drugie miejsce.
> > maz: Dlaczego drugie?
> > zona: Bo taka jestes <font class="red">PIP</font>!
> >
Goran220V

Gun Shop Owner: Hi, how can I help you?

Client: I am looking for a gun.

Owner: What kind of gun are you looking for?

Client (pointing at the biggest handgun in the case): That one looks about right.

Owner (very surprised): Why do you need a .44 magnum?

Client: It is for shooting at cans.

Owner (pointing at a small handgun): Well, this is the perfect size for shooting at cans.

Client (pointing again at the .44): Nah, I need this one.

Owner: OK, what kind of cans are you shooting at?

Client: Mexi-cans... Puerto Ri-cans... Afri-cans..
Awatar użytkownika
jarkowy
Założyciel Klubu
Założyciel Klubu
Posty: 1088
Rejestracja: sob 26 lip, 2003 23:29
Lokalizacja: Władysławowo
Kontakt:

Facet podchodzi do studni i patrzy jaka jest głęboka
Hmmm. rzuce kamień
rzucił i słucha......
Nic
E wezmę większy
znalaz wielkiego kamienia i wrzucił
słucha.......
Nic
Kurde ale głęboka
musze znaleść coś większego
Szuka po polach i znalazł szyne
Kured jak ją donieść . Ciągnie ciągnie i wrzucił
Czeka.....
Nic
Patrezy biegnie koza.
Biegnie i wskoczyła do studni...
?
Co jest grane
Pdchodzi rolnik i pyta się eeeeeee nie widziałeś kozy?
tak widziałem właśnie wskoczyła do studni....
Kurwa do takiej szyny ją przywiązałem!!!!!!!!!
GTR Sprzedany ale Avatara spobie zostawiam z sentymentu...

SKYRACING

OO\____/OO

602227141


Turbokiller

automatyka www.horyzont.co
pokoje gościnne nad morzem we władysławowwie www.impresja.co
600-961-666
Goran220V

Wraca mąż z polowania, a tu żona z kochankiem w łóżku.
> - Wyłaź z łóżka! - krzyczy mąż do kochanka.
> Kochanek wyskakuje i zasłania dłońmi swoje klejnociki. Mąż ze spokojem
> celuje z dwururki w te klejnociki. Kochanek krzyczy:
> - Nie wygłupiaj się, daj szansę!
> Na to mąż do kochanka:
> - No dobra, rozbujaj!
> ------------------------------------------------------------------------
>
> Rastaman poszedł do nieba...
> Staje u wrót Św, Piotra, paląc jointa, a Pioter z kluczem też trzyma w
> zębach ładnego skręta.
> -Hej, Św. Piotrze, jak dojść do Boga?
> -Odhaczę cie na liście i dalej prosto, w lewo i w prawo.
> -Spoko, dzięx
> Idzie tak dalej, zgodnie z kierunkiem, na rozwidleniu dróg za chwilkę mija
> Jezusa. Jezus ma duuużo większego bata niż on, ale rastaman myśli "no cóż,
> to w końcu Jezus, on może palić sporo zioła"
> -A cóż tu robisz, brotha'? - zapytał Jezus
> -Szukam Boga! Jak Go znaleść?
> -Tędy prosto i dalej już w prawo.
> -Spoko, dzięks ziooom.
> Rastaman wchodzi do wielkiej sali, a tam na środku 5-metrowy tron, na nim
> siedzi poważny starzec i pali jointa wielkości ręki. Z wrażenia rasta
> upuszcza jointa i mówi:
> -O BOŻE!!!!!
> Pan Bóg bierze strzała, zaciąga się mocno, wypuszcza dym by po chwili
> powiedzieć:
> -... dla przyjaciół Boogie.
Kruchy

..nie zartuje
Goranowa pisze:Wlasnie dzwonil do mnie Goran i zwrocil mi uwage za to jak sie odezwalam do Kruchego i teraz chcialam powiedzie, ze to mialo byc zabawne- i ja takie poczucie humoru i to mialo byc smieszne a nawet mile, ze jestes taki stargetowany.
I chcialabym zeby wszyscy to wiedzieli.
(teraz dobrze, Goran?) :roll:
dawno do dowcipow nie zagladalem, wiec sie ustosunkowac nie moglem...

Widze ze solidarnosc plemnikow miedzyturbokillerami nie nawala :wink: Goran zieki :!: :wink: ....

Natomiast co do Ciebie Pani Goranowo....
no to sobie nagrabilas :!
nie, zartuje :wink: ...w ogole sie nie obrazilem i nawet milo, ze mialo byc mile i smieszne i ze mialem byc "stargetowany"...pelen LUZ
Kruchy

Goranowa pisze:Kruchy ja to mam wrazenie, ze Ty gdybys musial odpowiadac na pytania pani Magda, moglbys zostac zmuszony (z racji zlych odpowiedzi) do cofniecia conajmniej do zycia embrionalenego... :wink:
rzeklbym, ze poleglbym w zarodku :wink:

a tak na marginesie, ostatnio wszyscy robia ze mnie lowelasa, kiedy ja naprawde jestem niesmialy :oops: :wink:
Goran220V

Koniec lat 60-ych, Moskwa, zima, godzina 5 rano. Pustą,
nieoświetloną ulicą
do pracy w fabryce szybkim krokiem szła Natasza Iwanowna.
Gdy przechodziła
koło jednej z wielu odrapanych ciemnych kamienic z bramy
wybiegło czterech
chłopaków. Przewrócili ją na ziemię, zadarli kieckę, ściągnęli
ciepłe
barchanowe majty i szybko uciekli. Ponieważ brygada
Nataszy brała udział w
konkursie na najlepszy socjalistyczny kolektyw robotniczy i
wszystkie
spóźnienia były bardzo źle widziane, kobieta nie poszła na
milicję, żeby
zawiadomić o zajściu, tylko otrzepała się ze śniegu i jeszcze
szybciej
poszła w stronę swojego zakładu pracy.
Przepracowała sumiennie całą dwunastogodzinną zmianę i po
17, zmęczona udała
się w drogę powrotną do domu. Gdy szła ośnieżoną ciemną
ulicą wydychając z
wysiłku kłęby pary, z jednej z bram wypadło znowu czterech
chłopaków.
Przewrócili ją na ziemię, zadarli kieckę i na dupę naciągnęli
jej grube
barchanowe majtochy. Najwyższy z nich wcisnął jej jeszcze w
rękę kawałek
kartki i tak jak rano uciekli. Natasza Iwanowna przestraszona
wstała,
otrzepała się ze śniegu i pędem pobiegła w stronę domu.
Jednak gdy
przebiegała koło jednej z nielicznych latarni zerknęła na
kartkę. Było tam
napisane niezgrabnymi literami :
- Były brudne są czyste. Timur i jego drużyna.


----
Rzecz się dzieje na miasteczku akademickim AGH'u .
Na trawniku leży kompletnie nastukany gość, któremu
wystają nogi na chodnik,
a obok niego karteczka:
"Jutro mam 2 kolosy, a dzisiaj się opalam"
-----
Opowiadał mi to kumpel z WAM w Łodzi.
Było to w czasie Juvenaliów.
Dowódca roku zorganizował zbiórkę i mówi:
Studenci się kurwa nie uczą tylko chleją.
A potem rzygają po parapetach.
Gołębie to wpierdalają.
I latają najebane!
-----
Awatar użytkownika
jarkowy
Założyciel Klubu
Założyciel Klubu
Posty: 1088
Rejestracja: sob 26 lip, 2003 23:29
Lokalizacja: Władysławowo
Kontakt:

Nieco hardkoru (kobiety nie czytać!!!)
Co czuje dorosły męszczyzna gdy wchodzi w czteroletnią dziewczynkę?
.
.
.
.
Serduszko!





Tato tato dlaczego ten chomik jest tak mocno owinięty taśmą?!!
.
.
Żeby mi nie pękł jak go będe <font class="red">PIP</font>


Tak wiem jestem ochydny.
GTR Sprzedany ale Avatara spobie zostawiam z sentymentu...

SKYRACING

OO\____/OO

602227141


Turbokiller

automatyka www.horyzont.co
pokoje gościnne nad morzem we władysławowwie www.impresja.co
600-961-666
domin

Kiedy trzeba sie modlic w samolocie?

-
-
-
-
-
-
-
-
-
-Jak sasiad obok nas czyta koran.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wszystko o wszystkim”