Kawały - znacie jakies fajne??

Moderator: Moderator

Awatar użytkownika
Maretzky
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 826
Rejestracja: śr 29 paź, 2003 18:04
Lokalizacja: Wejherowo

Goran220V

Zdenerwowany mąż - MATEMATYK, wraca do domu, bierze kalkulator , sadza żonę przed sobą i pyta:
- małzeństwem jestesmy 15 lat, tak ?
pyta
- tak
odpowiada żona, (mąż w tym czsie liczy na kalkulatorze)
- kochamy się średnio dwa razy w tygodniu, tak ?
- tak
(liczy)
- przez pierwsze 5 lat trzy razy w tygodniu tak ?
- tak
(liczy)
- mój członek ma 14 cm długosci, tak ?
- tak
(liczy)
- ty jestes głęboka na 22 cm, tak ?
- no tak
(skończył liczyć)
- wiesz co mi wyszło ?
pyta mąż
- no....nie wiem
odpowiada zdziwiona żona
- ze jesteś niedojebana na jakies 2 km.
_________________


Perfekcyjny dzień dla mężczyzny:
6:00 budzik dzwoni
6:15 kto ci robi loda
6:30 wielka, zadowalająca kupa poranna, przy tym czytasz dział sportowy w gazecie
7:00 niadanie: stek, jajka, kawa, toasty, wszystko przygotowane przez nagą gosposię
7:30 limuzyna podjeżdża
7:45 parę szklaneczek whisky w drodze na lotnisko 9:15 lot prywatnym odrzutowcem
9:30 limuzyna z szoferem zawozi cię do klubu golfowego, po drodze kto ci robi loda
9:45 gra w golfa
11:45 lunch: fast food, 3 piwa, butelka Dom Perignon
12:15 kto ci robi loda
12:30 gra w golfa
14:15 limuzyna z powrotem na lotnisko (parę szklaneczek whisky)
14:30 lot do Monte Carlo
15:30 popołudniowa wycieczka na ryby, wszystkie towarzyszki podróży płci żeńskiej są nago
17:00 lot do domu, masaż całego ciała przez Annę Kournikową 18:45 kupa, prysznic, golenie
19:00 oglądasz wiadomoci w telewizji: Brad Pitt zamordowany, marihuana i hardcore
-pornosy zalegalizowane
19:30 kolacja: rak na przystawkę, Dom Perignon (1953), wielki stek, na deser lody serwowane na nagich piersiach
21:00 Napoleon Cognac, Cohuna, oglądasz sport w TV na szeroko panoramicznym dużym odbiorniku, Polonia pokonuje legie 11:0
21:30 sex z trzema kobietami, wszystkie wykazują skłonnoci do nimfomanii
23:00 masaż i kąpiel w whirlpoolu, do tego pizza i duże jasne
23:30 kto ci robi loda ^na dobranoc^
23:45 leżysz sam w łóżku
23:50 12-sekudnowy pierd, którego ton zmienia się 4 razy i który zmusza psa do opuszczenia pokoju...


Anglik - dystyngowany staruszek - postanowił część swoich oszczędności wydać na pierwszą w swoim życiu wycieczkę do Australii. Po wylądowaniu siada naprzeciw oficera imigracyjnego, który prosi go o paszport, pyta o dane, cel wizyty itp. W końcu zadaje pytanie:
- Czy był pan kiedyś karany?
Staruszek, po chwili namysłu:
- Nie wiedziałem, że to wciąż jest wymóg...


Facet nazywal sie Wilson i mial fabryke sprzetu zelaznego: srubki, gwozdzie, nakretki, lopaty, grabie itp.

Postanowil zatrudnic goscia od reklamy zeby nakercil mu film reklamujacy jego gwozdzie.

Wiec facet przychodzi po tygodniu i pokazuje mu film, a tam rzymski zolnierz przybija gwozdziami Jezusa do krzyza, pod spodem napis "Gwozdzie Wilsona utrzymaja wszystko".

Wilson wpada w szal, mowi ze nie moze czegos takiego puscic w tv, itp, ze jego by ukrzyzowali za taki film, wiec ma przyjsc za tydzien z innym filmem i nie ma tam byc Rzymianina krzyzujacego Jezusa.

Facet przychodzi po tygodniu i pokazuje film a tam ukrzyzowany Jezus i zolnierz stojacy obok z zalozonymi rekami i napis: "Gwozdzie Wilsona utrzymaja wszystko"...

Wilson sie wsciekl , nie moze tego puscic w tv , itp, chce filmu ale bez ukrzyzowanego Jezusa.

Facet od reklamy zrobil kwasna mine i poszedl. Wraca za tydzien i pokazuje trzeci film. Tam widac taka gorke i kawalek pola. Chwila ciszy. Potem zza gorki wybiega jakis gosc w lachmanach, dlugie wlosy, zaniedbany itp. zbiega z tej gorki i przez pole PIP ogladajac sie co chwile do tylu. Chwila ciszy. Wybiegaja rzymscy zolnierze i za nim przez to pole. Jeden sie zatrzymuje przy kamerze i dyszac
mowi:

"Gdybysmy mieli gwozdzie Wilsona...."
Awatar użytkownika
Maretzky
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 826
Rejestracja: śr 29 paź, 2003 18:04
Lokalizacja: Wejherowo

Przyjechał turysta z turystką w góry. Nocują u bacy. Rano baca pyta:
- Czy wy w nocy nic ze sobą nie robicie, że się światło cały czas pali?...
- Baco, przy świetle to dopiero przyjemność!
Na drugi dzień turysta pyta bacę:
- No i jak, lepiej przy świetle?
- Lepiej, lepiej - i ile dziecyska miały uciechy!

Zepsuł się kobiecie samochód na drodze, prosi o pomoc przechodzących górali. Górale naprawili, ale gdy chciała im zapłacić okazało się, że górale wolą zapłatę w naturze. Nie bardzo się to jej podobało, ale co miała zrobić. Poprosiła ich tylko żeby założyli prezerwatywy bo nie chce zajść w ciążę. Górale się zgodzili.
Na następny dzień spotykają się w barze u "HRUBEGO" wioskowej i jeden mówi:
- Janek, zalezy nom na tym zeby nie zasła w ciążę?
- No niy.
- No to ściągamy te gumki!!!

Dwóch górali: mały i duży sikają na mur. Mały strasznie mruga oczami. Widząc to drugi pyta:
- Co tok mrugos?
- Bo mi do ocu prysko!
Obrazek
Awatar użytkownika
Maretzky
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 826
Rejestracja: śr 29 paź, 2003 18:04
Lokalizacja: Wejherowo

Rodzinka kupiła sobie domek, ale w domku słyszeli różne
dźwięki i obawiali się że dom jest nawiedzony, wiec wynajęli
medium. Medium stwierdziła, ze w tym domu kiedyś
mieszkała samotna kobieta, która każdego dnia oczekiwała
powrotu swego męża. Mąż się nigdy nie pojawił a kobieta w
końcu przy tym stole zmarła. To jest zdjęcie owego pokoju.
Mi to zajęło około minuty, żeby znaleźć ducha. Aby Ci to
ułatwić, skoncentruj się na stole ale nie na żadnym
konkretnym punkcie. Upewnij się, że masz włączony dźwięk (bez dzwieku sie nie naprowadzisz) i że siedzisz.
Oto adres:
http://cynisk.net/whatswrong.swf/whatswrong.swf
ale jak włączysz to musisz się dobrze przypatrzeć zdjęciu i
wyslyszec pewien szelest , jest on minimalny wiec daj sobie trochę głośniej !
Daj se na najgłośniejszy stopień i mocno sie skup najlepiej na stole a usłyszysz na 100%
Obrazek
Awatar użytkownika
Maretzky
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 826
Rejestracja: śr 29 paź, 2003 18:04
Lokalizacja: Wejherowo

Jeżeli nie masz cierpliwości to lepiej tu nie wchodz.
http://belle.art.pl/sobol/index.html
Obrazek
Awatar użytkownika
Maretzky
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 826
Rejestracja: śr 29 paź, 2003 18:04
Lokalizacja: Wejherowo

Patrz, ten krokodyl wygląda jak żywy!

Patrz jak długo wytrzymam pod woda!

Patrz, bez trzymanki!

Patrz, jestem torreadorem! Ole!

Raz. . Dwa... Trzy... Bungeeeeeeeee!

Mówiłaś, ze twój mąż jest na delegacji!

Nie bój się, nie spadnie!

Pyszny ten Big Mac!

To tylko draśniecie.

Siostro, ale ja mam RH minus...

Jedz, prawa wolna.

Do wesela się zagoi.

To tylko kot hałasuje w ogródku.

Lekarz mówi, ze najgorsze już minęło.

Ta bomba to robota amatora.

Popatrz, zaraz dziadek zrobi fikołka.

A co mi tam! Zabije albo wyleczy!

To był najlepszy seks w moim życiu.

Na pewno nie jest nabity.

Nie zastrzelisz człowieka patrząc mu prosto w oczy.

Nigdy nie czułem się lepiej.

Ten gatunek nie jest jadowity.

Spójrz, nauczyłem się prowadzić jedna ręką.

Patrzę, czy lufa jest dobrze wyczyszczona.

Nie wiedziałem, że to pańska żona.

Oczywiście mam nadzieje, ze mimo wszystko zostaniemy przyjaciółmi.

Wchodzę do wody, tu nie ma żadnych rekinów.

Raz kozie śmierć.


Przecież ci mowie, głupia babo, ze to nie jest pod prądem.

Ojej... przepraszam, chyba pobrudziłem panu dres!
Obrazek
Anonymous

Andrzej Lepper i jego kierowca jeździli przez wiele dni po Polsce.
Pewnej nocy przed limuzynę wyskoczyła im świnia.
Nie przeżyła tego spotkania. Lepper widząc co się stało, i wiedząc
jaka to strata dla rolnika, kazał kierowcy iść wytłumaczyć wszystko
rolnikowi
i powiedzieć, że wszelkie straty zostaną zrekompensowane.
Kierowca wrócił dopiero po ponad godzinie z cygarem w zębach, butelką wina w
ręce i w poszarpanym ubraniu.
- Mój Boże, co ci się stało? - pyta Lepper.
- No cóż, rolnik dał mi wino, jego żona obiad, a ich 19 letnia córka, chwile
szalonej niezapomnianej rozkoszy.
- Cóżeś ty im powiedział?
- Że jestem kierowcą Andrzeja Leppera i właśnie zabiłem świnię.

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx



Podczas wizyty w Anglii Aleksander Kwaśniewski został zaproszony na
herbatę do Królowej. Kiedy rozmawiali zapytał ja, jaka jest mocna strona
jej
władzy? Królowa odpowiedziała, iż otacza się inteligentnymi ludźmi.
- Po czym rozpoznajesz, ze są inteligentni? - spytał Kwaśniewski.
- Cóż, po prostu zadaje im odpowiednie pytania - odpowiedziała Królowa
W tym momencie Królowa bierze słuchawkę i dzwoni do Tony"ego Blaira:
- Panie ministrze, proszę opowiedzieć na następujące pytanie: Pańska
matka ma dziecko i pański ojciec ma dziecko, ale nie jest ono Pańskim
bratem
ani siostra - kto to jest?
- Oczywiście to ja nim jestem, Madam.
- Doskonale - odpowiada Królowa - dziękuje bardzo i dobranoc.
Odkłada słuchawkę i mówi:
- Czy teraz już Pan rozumie, Panie Prezydencie?
- Tak, Madam. Jestem niezmiernie wdzięczny. Nie mogę się doczekać by
zastosować ten sposób!
Po powrocie do Warszawy Kwaśniewski decyduje poddać testowi premiera -
Leszka Millera. Wzywa go do Pałacu Prezydenckiego i pyta:
- Leszku, chciałbym Ci zadać jedno pytanie, Ok?
- Ależ oczywiście, nie krepuj się, jestem gotów...
- Posłuchaj, twoja matka ma dziecko i twój ojciec ma dziecko, ale nie
jest ono twoim bratem ani siostra - kto to jest?
Miller chrząka, kaszle i w końcu odpowiada:
- Czy mógłbym się zastanowić i wrócić z odpowiedzią?
Kwaśniewski zgadza się i Miller wychodzi. Natychmiast zwołuje zebranie
klubu parlamentarnego SLD, po czym głowią się nad zagadka przez
kilkanaście godzin, ale nikt nie wpada na rozwiązanie. W końcu, w akcie
desperacji,
Miller dzwoni do Korwina Mikke i przedstawia mu problem:
- Niech pan posłucha, jak to może być: pańska matka ma dziecko i
pański ojciec ma dziecko, ale nie jest ono Pańskim bratem ani siostra - kto
to jest? (Łebski z niego facet, myśli Miller, studiował cybernetykę, na
pewno znajdzie odpowiedz...)
Mikke odpowiada bez zastanowienia:
- To ja, oczywiście.
Uradowany Miller wraca biegiem do Pałacu Prezydenckiego, odnajduje
Kwaśniewskiego i krzyczy:
- Mam, mam! Wiem kto to jest! To Janusz Korwin Mikke!
Na co Kwaśniewski robiąc zdegustowana minę:
- Źle idioto! To Tony Blair!

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx


Premier Miller odwiedza wzorowe gospodarstwo rolne. Gdy znalazł się w
chlewni, pośród stada dorodnych świń, towarzyszący grupie oficjeli
fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki. Na to Miller:
- Żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod zdjęciem - typu
"Miller i świnie" czy coś takiego!
- Ależ skąd panie Premierze! - odpowiadają reporterzy. - Wszystko będzie cacy.
Nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem Millera wśród świń z podpisem:
"Miller (drugi od lewej)".

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Bush i Putin budzą sie po 100-letniej hibernacji. Putin bierze gazete i z usmiechem czyta:komunizm w USA.Bush bierze gazete i czyta:zamieszki na granicy polsko-chińsk

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Anonymous

JAK ZAAPLIKOWAC KOTU TABLETKE

1.Weź kota na ręce i otocz go lewym ramieniem tak, jak się trzyma niemowlę.
Umieść palec wskazujący i kciuk prawej ręki po obu stronach pyska i
naciśenij lekko trzymajśc tabletkę w pozostałych palcach prawej ręki.
Gdy kot otworzy pysk wpuść tabletkę, pozwól kotu zamknąć pysk i przełknąć.
2.Podnieś tabletkę z podłogi i wyciągnij kota spod tapczanu.
Ponownie otocz kota lewym ramieniem i powtórz cały proces jeszcze raz.
3. Wyciągnij kota z sypialni i wyrzuć rozmamłaną już tabletkę.
4. Wyjmij nową tabletkę z opakowania, otocz kota lewym ramieniem
jednocześnie trzymając lewą ręką wierzgające tylne nogi.
Rozewrzyj pysk kota i palcem wskazującym prawej ręki wepchnij tabletkę tak głęboko jak się da.
Przytrzymaj kotu zamknięty pysk i policz do dziesięciu.
5. Wyciągnij tabletkę z akwarium a kota z garderoby.
Zawołaj żonę do pomocy.
6. Przyduś kota do podłogi klinując go miedzy kolanami jednocześnie
trzymając wierzgające przednie i tylnie łapy. Nie zwracaj uwagi na niskie
warczące odgłosy wydawane w tym czasie przez kota. Niech żona przytrzyma głowę kota jednocześnie wpychając mu drewniana linijkę
miedzy zęby.
Następnie wsuń tabletkę wzdłuż linijki miedzy rozwarte zęby i intensywnie pogłaszcz kota po gardle co skłoni go do przełknięcia.
7. Wyciągnij kota siedzącego na karniszach i rozpakuj nowa tabletkę. Zanotuj sobie, żeby wymienić firanki. Pozbieraj kawałki porcelany z potłuczonej wazy, możesz je posklejać później.
8. Owiń kota w ręcznik kąpielowy, a następnie niech żona położy się na kocie tak, żeby tylko jego głowa wystawała spod jej pachy.
Umieść tabletkę w środku plastikowej rurki do napojów. Przy pomocy ołówka otwórz kotu pysk i wcisnąwszy rurkę miedzy rozwarte zęby mocno wdmuchnij tabletkę do środka.
9. Sprawdź na opakowaniu, czy tabletki nie są szkodliwe dla ludzi, a
następnie wypij jedna butelkę piwa żeby pozbyć się nieprzyjemnego smaku w ustach. Zabandażuj żonie rozdrapane ramie, a następnie
przy pomocy cieplej wody z mydłem usuń plamy krwi z dywanu.
10. Przynieś kota z altanki sąsiada. Rozpakuj następna tabletkę.
Przygotuj następna butelkę piwa. Umieść kota w drzwiczkach od kredensu tak, żeby przez szczelinę wystawała tylko jego głowa.
Rozewrzyj mu pysk łyżeczka od herbaty i przy pomocy gumki "recepturki" strzel tabletka miedzy rozwarte zęby.
11. Przynieś śrubokręt i przykręć wyrwane zawiasy z drzwiczek na swoje
miejsce. Wypij piwo. Wez butelkę wódki. Nalej do kieliszka i wypij. Przyłóż zimny kompres do policzka i sprawdź, kiedy ostatnio byłeś szczepiony na tężec. Przemyj policzek wódka w celu zdezynfekowania
rany i wypij kolejny kieliszek aby ukoić ból. Podarta koszule możesz już
wyrzucić.
12. Zadzwoń po straż pożarna, żeby ściągnęli tego pier... kota z drzewa.
Przeproś sąsiada, który wjechał samochodem w plot próbując ominąć kota przebiegającego przez ulice. Wyjmij kolejna tabletkę z opakowania.
13. Skrępuj tego drania przy pomocy sznurka od bielizny związując razem przednie i tylnie łapy, a następnie przywiąż go do nogi od stołu. Węz grube skórzane rękawice ogrodnicze. Wciśnij tabletkę kotu do gardła
popychając dużym kawałkiem polędwicy wieprzowej. Już nie musisz być
delikatny.
Przytrzymaj głowę kota pionowo i wlej mu dwie szklanki wody wprost do gardła żeby spłukać tabletkę.
14. Wypij pozostała wódkę z butelki. Pozwól żonie zawieźć się na pogotowie.Siedź spokojnie, żeby doktor mógł zaszyć ci ramie i wyjąc resztki tabletki z oka. Po drodze do domu wstąp do sklepu meblowego
i kup nowy stół.
15. Zadzwoń do schroniska dla zwierząt, żeby zabrali tego mutanta z piekła rodem i sprawdz, czy w pobliskim sklepie zoologicznym nie
maja chomików.


JAK ZAAPLIKOWAC PSU TABLETKE

1. Zawiń tabletkę w plaster szynki i zawołaj psa.
Awatar użytkownika
Maretzky
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 826
Rejestracja: śr 29 paź, 2003 18:04
Lokalizacja: Wejherowo

Jakie jest ulubione danie blondynki?
<
<
<
<
Danie dupy!
Obrazek
Zak

Ida cztery zakonnice do nieba i staja przed swietym Piotrem. Sw. Piotr stawia przed nimi miske z woda swiecona i pyta pierwszej zakonnicy:
- Czy siostra dotykala kiedys meskiego czlonka ?
- Tak dotykalam go palcem
- To niech siostra zanurzy tu ten palec a bedzie rozgrzeszona i pojdzie do
nieba.
Zanurza i odchodzi. Sw Piotr pyta nastepnej
- Czy siostra dotykala kiedys meskiego czlonka ?
- Tak, mialam go w dloni
- To niech siostra zanurzy tu ta dlon, a bedzie rozgrzeszona i pojdzie do nieba
Zanurza i po chwili odchodzi. Juz ma isc trzecia ale w tym momencie wyrywa sie czwarta:
- No nie! Jak ona tam dupe zanurzy to ja juz tego nie wypije !
Zak

Jaki mięsień najbardziej pracuje podczas stosunku płciowego?
- Mięsień odbytu - żeby nie zesrać się ze szczęścia.

Kto jest najlepszym matematykiem na swiecie?
- Kobieta: dodaje sobie urody, odejmuje lat, mnozy dzieci,
dzieli loze.

Czy mozna miec stosunek plciowy z ptakiem?
- Tak. Na przyklad mozna wyjebac orla na schodach

Wykład z zoologii. Jak zwykle w pierwszych rzędach panie w ostatnich panowie. Profesor wygłasza tezę:
- Szanowni państwo, należy bowiem zauważyć, iż byk może mieć do 50 stosunków dziennie.
Z pierwszych rzędów unosi się ręka:
- Czy mógłby Pan profesor powtórzyć tak, by ostatnie rzędy słyszały?
Profesor powtarza. Z ostatnich rzędów podnosi się ręka:
- Panie profesorze, a te 50 razy to z jedną krową czy z wieloma?
- Oczywiście, że z wieloma!
Z ostatnich rzędów podnosi się ręka:
- Czy mógłby pan profesor powtórzyć tak, by pierwsze rzędy zrozumiały?


O czwartej nad ranem u profesora dzwoni telefon.
Profesor odbiera i słyszy:
- Śpisz?
- Śpię - odpowiada zaspany profesor.
- A my sie k*** jeszcze uczymy!


Student medycyny zdaje egzamin z zoologii. Znany z nietypowego poczucia humoru Profesor pyta go:
- Czy krowie można zrobić skrobankę? Student nie potrafił odpowiedzieć na pytanie i oblał egzamin. Rozżalony postanawia się upić. Idzie do baru, zamawia kilka kolejek czystej wódki i kolejno wypija je przy barze. Podchodzi do niego barman i pyta:
- Pan to ma chyba jakiś problem, taki Pan smutny.
- Ano, mam problem. Proszę mi powiedzieć czy krowie można zrobić skrobankę? Osłupiały barman na to:
- O chłopie!!! Ale żeś się wpakował!!!


Józek, stary wędkarz, chce zaprosić Staśka na ryby:
- Stasiek, jedź ze mną w sobotę na ryby!
- Józek, ale co ty mi proponujesz, przecież ja nigdy w życiu żadnej ryby nie złowiłem, bo nie umiem...
- A co tu umieć? Nalewasz i pijesz...


Facet u bram niebios. Św. Piotr mówi do niego:
- Zanim wejdziesz opowiedz mi jakiś swój dobry uczynek.
- Wiec to było tak: jechałem do domu i przy drodze zauważyłem bandę motocyklistów znęcających się nad dziewczyną. Ona była przerażona, krzyczała o pomoc. Nie mogłem tego ignorować, zresztą nienawidzę takich brudnych typków, więc wziąłem łyżkę do opon i ruszyłem w ich stronę. Stanęli wokół mnie i jeden z nich krzyknął "Zmiataj stąd, albo będziesz następny". Ja nie bojąc się, przywaliłem z całej siły w twarz największemu z nich i krzyknąłem: "Zostawcie tą biedną dziewczynę w spokoju! Albo pokażę wam, co to jest prawdziwy ból, wy chorzy degeneraci!"
- No, no, no! Twoja odwaga jest imponujące. A kiedy się tak popisałeś?
- Jakieś trzy minuty temu...


Pewnego razu Bóg chciał zobaczyć, jak żyją ludzie na Ziemi. Kazał więc sprowadzić telewizor, włączył - akurat kobieta rodziła. Męczy się ona okrutnie, krzyczy, więc Bóg pyta aniołów:
- Co to jest? Dlaczego ta kobieta się tak męczy?
- No bo powiedziałeś: "I będziesz rodziła w bólu..." - odpowiada któryś z aniołów.
- Tak? No... tego... ja tak żartowałem...
Przełącza kanał - górnicy. Zharowani, spoceni, walą kilofami. Bóg znowu pyta:
- A to co to jest? Oni musza się tak męczyć?
- Ale sam powiedziałeś: "I w trudzie będziesz pracował..."
- Oj, "powiedziałeś, powiedziałeś..." - mówi Bóg, drapiąc się w głowę - to takie żarty były, ja żartowałem...
Przełącza, a tam piękna, wielka świątynia, bogato zdobiona, od zewnątrz i wewnątrz, przed nią luksusowe lśniące samochody, w środku gromada biskupów - dobrze odżywieni, pięknie ubrani, złote łańcuchy, itp, itd. Bóg się uśmiecha promieniście:
- O, to mi się podoba! A co to jest?
- A to są właśnie ci, którzy wiedzą, że żartowałeś.


Idzie baca przez las nagle słyszy wrzaski:
- Ludzieee! Ratunku, na pomoc!!!
Podchodzi, patrzy i widzi gołego faceta przywiazanego do drzewa.
- Panie, ratuj mnie pan! Pedały mnie złapały i zgwałciły!
Na to baca, rozpinając rozporek:
- No ni mos pan dzisiaj szczęścia!



Pijany policjant zatrzymuje samochód. Zagląda przez szybę.
- Co? We dwóch za kierownicą?
Kierowca:
- To jeszcze nie powód, żebyście otaczali samochód.
Fila.
Stary Wyjadacz
Stary Wyjadacz
Posty: 614
Rejestracja: wt 29 lip, 2003 15:56
Lokalizacja: nikad
Kontakt:

atak na Polske ahahhaha ale bzdura :lol: :lol: :lol:


> > > Poniedziałek 7:00
> > >
> > > Allah Akbar Cały świat się o nas dowie. Dziś zamach na okupantów z
> > > Polski. Tym razem na ich ziemi. Cel - Okęcie. Tradycyjnie porwiemy
> > > samoloty - cztery. Jeden spadnie od razu, trzy sparaliżyją
> > > pozostałe porty lotnicze. Zwycięstwo jest nasze!!!
> > >
> > > Poniedziałek 17:00
> > >
> > > Cały czas nie możemy znaleźć bagaży. Nici z ataku, na dodatek
> > > możemy
już
> > > stąd nie wyjechać... To nic - jutro atak na Balice - tam musi się
udać!
> > >
> > > Wtorek 7:00
> > >
> > > Dziś bracia wyjechali do Balic. Nie mamy bagaży, ale
> > > sterroryzujemy obsługę plastikowymi nożami i widelcami. Będzie
> > > dobrze.
> > >
> > > Wtorek 18:00
> > >
> > > Bracia talibowie wrócili - śmierdząca sprawa: kazano im zapłacić
> > > za autostradę, a jak byli przy lotnisku (15 minut później) kazali
> > > im zapłacić znowu. Wycofaliśmy się żeby nie budzić podejrzeń.
> > > Zresztą podobno i tak w polskich samolotach nie dają sztućców, bo
> > > je się tylko kanapki. PS Jutro atakujemy siedzibę polskiego rządu.
> > >
> > > Środa 8:00
> > >
> > > Dziś atak na polski parlament - mamy już dwa autobusy z
> > > przyczepami załadowane karbidem. Trotyl ukradli nam w poniedziałek
> > > na lotnisku,
nic
> > > innego nie dało się skombinować. Autobusy wyjeżdzają o 8:30 -
> > > godziny wyjazdu przyczep jeszcze nie znamy - tajemnica. Plan jest
> > > prosty - przejeżdzamy przez warszawę i pierdut. Allach jest
> > > wielki!!!
> > >
> > > Środa 17:30
> > >
> > > Znów coś poszło nie tak. Bez problemów dotarliśmy do celu, ale
> > > droga była zablokowana przez samochody. Na wszystkich
> > > biało-czerwone
wstążki.
> > > W każdym jeden kierowca-samobójca . Chyba przewidzieli nasz atak i
> > > wystawili swoich żołnierzy (prawie sami faceci, żadnych starców i
dzieci
> > > - elita).
> > > PS Te dziury po drodze to chyba też nie przypadek - czyżby
> > > planowali zaminować drogę? Jutro zmiana planów - cel: Pałac
> > > kultury. Tymczasem wycofamy się pod Warszawę...
> > >
> > > Czwartek 7:00
> > >
> > > Wstaliśmy rano bo plan wymaga szybkich posunięć, poza tym
zadekowaliśmy
> > > się pod Warszawą. Wyjazd o 7:10, prejazd przez Janki, Raszyn,
wysadzamy
> > > Pałac Kultury Nauki i (na) Sztuki, po czym pryskamy do Klewek,
> > > gdzie bracia talibowie podstawią helikoptery. BUŁKA Z MASŁEM.
> > >
> > > Czwartek 17:30
> > >
> > > Oddam życie za bułkę z masłem. Stoimy od rana w Raszynie. Jakieś
pacany
> > > w biało-czerwonych krawatach w kółko chodzą po pasach. Nie da sie
> > > przejechać - próbowaliśmy ich staranować, na szczęście Ahmed
> > > zauważył leżące po drugiej stronie odwrócone brony. Dobrze że nie
szarżowaliśmy -
> > > nie byłoby jak wrócić do Janek do McDonalda...
> > > PS Tym razem rzucili przeciwko nam starców i baby - widocznie nas
> > > lekceważą. Ale my mamy plan - wrócimy w nocy
> > >
> > > Piątek 6:30
> > >
> > > Wreszcie przechytrzyliśmy wroga - przyjechaliśmy w nocy. Siedzimy
przed
> > > stadionem Legii (X-ciolecia był większy, ale jakieś męty się
> > > kręciły).
> > >
> > > Piątek 7:30
> > >
> > > Super wiadomość - namówiliśmy na akcję jakąś wycieczkę -
> > > przyjechała autokarami i od razu zgodziła się na akcję. Mają nawet
> > > własne
siekiery,
> > > materiały wybuchowe i transparenty. Idzie nam jak z płatka. Allach
> > > nam sprzyja.
> > >
> > > Piątek 16:30
> > >
> > > Nie, noooo. Co za ludzie - nie dość, że sami dostali pałami, to
jeszcze
> > > pobili naszych braci talibów. LUDZIE JAK KTOŚ MA BRODĘ TO JESZCZE
> > > NIE ZNACZY ŻE JEST ŻYDEM. Żydzi mają PEJSY!!!!! Patrzcie trochę
uważniej...
> > >
> > > Mam tego dość. Kit z polską. Jutro atakujemy SALWADOR!
> > >
> > > Sobota 1:30
> > >
> > > Jak podaje rzecznik Straży Granicznej, niedaleko przejścia
> > > granicznego
w
> > > Kołbaskowie zatrzymano grupę wychudzonych, obdartych i głodnych
starców.
> > > Umyto ich i ubrano. Na migi prosili, żeby nie strzyc bród.
> > > Niestety - nawet tłumaczom z ośrodka dla zbiegłych rumunów nie
> > > dało się ze
starcami
> > > dogadać. Tyle tylko wiadomo, że chcieli jechać do Ameryki z jakąś
> > > "pracą". Zapewne to kolejna grupa Pakistańczyków z jakiejś ubogiej
> > > wioski. Odsyłamy ich dziś LOT-em. Wyglądają na wzruszonych.
Awatar użytkownika
IceMan
Stary Wyjadacz
Stary Wyjadacz
Posty: 883
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 10:12
Lokalizacja: Szczecin

Stoi przy drodze bezdomny, nazywany w Rosji Bomżą i łapie okazję.
Oczywiście nikt się nie zatrzymuje. Nagle staje piękny Merc. Opuszcza się ciemna szyba i Nowy Ruski pyta:
- gdzie ty ch*ju śmierdzący jedziesz?
- Do Moskwy
- No przecież nie wsadzę ciebie zasrańcu do mojego pięknego auta ze
skórzaną tapicerką, całą mi zaj*biesz.
- Dam ci 15 tys.$
Ruski myśli. W końcu pranie tapicerki to najwyżej 200 baksów.
- no to wsiadaj śmierdzielu.
Bomża wsiada. Za chwile mówi do N.Ruskiego:
- daj mi papierosa
- ty ch*ju jeb*ny, zaraz cię wypi*rdolę z mojego auta, palić ci się
zachciało!
- Dam ci za 1 papierosa 5 kafli baksów!
Ruski myśli, no w końcu za 1 papierosa 5 tysiączków...masz k*tasie i zadław się!
Za chwile bomża mówi: możesz mi zrobić laskę? Dam ci 20 tysięcy baksów!
Ruski wk*rwił się straszliwie, ale myśli: kurwa, przecież żaden z moich
kumpli tego nie zobaczy, ch*j mu w dupę, za 20 kafli można przecież!
Zjeżdża na bok, bomża zdejmuje obsikane i obsrane spodnie. Ruski mu obciąga
z obrzydzeniem. Bomża zaciąga się Dobrym papierosem i kurewsko zadowoloną
miną mówi:
- k*rwa, jeszcze nigdy się tak nie zadłużyłem...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wszystko o wszystkim”