no i kur.....
Moderator: Moderator
To faktycznie miałes zajebistego pecha. Tylko zastanawiam sie, Po co tyle kasy władowałes ?? Nie lepiej było kupic jakiegoś na białych tablicach??? Napewno nie zapłaćiłbys tyle kasy a miałbys cały samochód na cześci.. Ja kupując swojego liczyłem sie z tym ze cos mi klęknie, ale napewno nie inwestowałbym tyle kasy w padło, tylko kupiłbym z Niemiec....Góra jakieś 1000 euro i masz dodatkowo kupe czesci. Już myslę co zrobić jak mi padnie tyrbo... napewno nie kupię nowego za 3000 zł
nowe kosztuje 2500 bez faktury wat i ja juz bede tylko nowe czesci kupował ( jezeli zostane przy tym samochodzie)
No tak, ale musisz zacząć oszczedzać go.... (oczywiście nie do przesady) Jak czytam tu na forum, że silniki bujaja prawie do 8000 tys. to mi gęsia skóra wyłazi na plecach. Zgoda samochód sportowy, ale to sary samochód..... to trzeba brać pod uwage. wymienisz na noe turbo , to głowica siędzie, potem wał szlak trafi, to znowu tuleje cylindrów itd. Moim skromnym zdaniem, trzeba te samochody oszczedzać ityle. Dodra juz nie wymądrzam sie.... Ale czy niemam choć trochę racji?????
Masz masz ale problem jest w tym ze ja wyremontowałem wszystko co było do wyremontowania i znów mi zdechło .... wydałem tyle kasy ze bym sobie kupił s14 a tu mam za to nie jezdzaca s13
Musze wszystko przemyslec bo znowu jak kupie 850 i cos mi w niej zdechnie to jak mi krzykna cene za naprawe to sie zesram w gacie i wróce do domu bez fury bez kasy i z gównem w gaciach
hyhy juz mi sie humor polepszył
lecem sie uczyc bo jutro mam egzamin a jeszce nie zaczołem
hyhy juz mi sie humor polepszył
lecem sie uczyc bo jutro mam egzamin a jeszce nie zaczołem
TO TEGO CO CI TEN REMONT ZROBIŁ : ZA JAJA BYM POWIESIŁ!!!!!!!!!!!!!!!!!! W Głogowie (bo koło niego mieszkam) jest taka nawet dobra szlifiernia i mysle, że gdybym robił cały silnik u nich , to chyba 4000 tyś. nie przekroczył. Najdrozsza była by głowica. Tylko ciekawe czy je sie da regenerowac....( calibra 16v-nie ma takiej możliwosci z regeneracją głowicy)
a z naprawą BMW Zgadzam sie.... Jak od skrótu:
B ędziesz
M iał
W ydatek
i taką minę
B ędziesz
M iał
W ydatek
i taką minę
Stary, miałeś chyba maxymalnego niefarta z tym s13!
Malpa - zgadzam się z Tobą w 100%. Kupowanie takiego samochodu to ryzyko nie małe - sam ostatnio oglądałem w jednym z warszawskich komisów bordowego co ma teoretycznie 120 tys przejechane a w silniku stukało mu tak, że myślałem, że to jakiś diesel......
Mój tymczasem ma ponad 170 tys. i naprawdę nie mogę narzekać - trzeba dobrze trafić.
I mam jeszcze taką zasadę, że generalnie poprostu wożę nim moje 4 litery - nie ścigam się z każdą celiką którą widzę na horyzoncie.
.....prawda jest brutalna (Balcerowicz is brutal ), ale jak sama nazwa wskazuje prawdziwa - te samochody tego nie wytrzymują
Nie sugeruję Szymon, że się za bardzo nim rozbijałeś czy jak,
Po prostu wdepnąłeś w nieciekawy egzemplarz - w taką betę jeszcze łatwiej wdepnąć (bo te wózki to dopiero zajeżdżają!)
Wystarczy poczytać opinie ludzi z pewnego zagranicznego forum (nie pamiętam sznurków, jak znajdę to podrzucę) - ludzie chwalą te wózki między innymi za bezawaryjość.
Wystarczy porównać 200sx z calibrą.......chyba nie muszę kontynuować tego wątku
Pamiętaj, że jesteśmy z Tobą turbokillersie
Malpa - zgadzam się z Tobą w 100%. Kupowanie takiego samochodu to ryzyko nie małe - sam ostatnio oglądałem w jednym z warszawskich komisów bordowego co ma teoretycznie 120 tys przejechane a w silniku stukało mu tak, że myślałem, że to jakiś diesel......
Mój tymczasem ma ponad 170 tys. i naprawdę nie mogę narzekać - trzeba dobrze trafić.
I mam jeszcze taką zasadę, że generalnie poprostu wożę nim moje 4 litery - nie ścigam się z każdą celiką którą widzę na horyzoncie.
.....prawda jest brutalna (Balcerowicz is brutal ), ale jak sama nazwa wskazuje prawdziwa - te samochody tego nie wytrzymują
Nie sugeruję Szymon, że się za bardzo nim rozbijałeś czy jak,
Po prostu wdepnąłeś w nieciekawy egzemplarz - w taką betę jeszcze łatwiej wdepnąć (bo te wózki to dopiero zajeżdżają!)
Wystarczy poczytać opinie ludzi z pewnego zagranicznego forum (nie pamiętam sznurków, jak znajdę to podrzucę) - ludzie chwalą te wózki między innymi za bezawaryjość.
Wystarczy porównać 200sx z calibrą.......chyba nie muszę kontynuować tego wątku
Pamiętaj, że jesteśmy z Tobą turbokillersie
Killer to ja jestem w ciagu 0,5 roku bede miał 2 remont qfa teraz nie dam sie prowokowac jakims łajzom i bede grzecznie jezdził
A fury nie spyle za duzo władowałem kasy , serca ,cierpliwosci ,miłosci , nerwów itd itp. Ale dzisiaj jak zadzwoniłem do warsztatu nie zmienia to faktu ze cos we mnie pekło tak sie wqfiłem ze przez chwile znienawidziłem japonce ....Zrobie tak jak mi powiedział Bartek pojade tam i zrobie awanture ze oni maja koszty naprawy pokryc a jak nie to chociaz za robote mam nie płacic bo silnik był ''podobno dobry''. A prawda jest taka ze to jest niemozliwe zeby mi sie rozpiepszył dobry silnik po 1500 km Pozatym po 500 km byłem tam zapytac co mi stuka to mi powiedzieli ze to stukot spalania albo cos takiego i ''zebym lepiej sprzedał ten samochód ''
Normalnie rozszarpie tego mechanika ....
A fury nie spyle za duzo władowałem kasy , serca ,cierpliwosci ,miłosci , nerwów itd itp. Ale dzisiaj jak zadzwoniłem do warsztatu nie zmienia to faktu ze cos we mnie pekło tak sie wqfiłem ze przez chwile znienawidziłem japonce ....Zrobie tak jak mi powiedział Bartek pojade tam i zrobie awanture ze oni maja koszty naprawy pokryc a jak nie to chociaz za robote mam nie płacic bo silnik był ''podobno dobry''. A prawda jest taka ze to jest niemozliwe zeby mi sie rozpiepszył dobry silnik po 1500 km Pozatym po 500 km byłem tam zapytac co mi stuka to mi powiedzieli ze to stukot spalania albo cos takiego i ''zebym lepiej sprzedał ten samochód ''
Normalnie rozszarpie tego mechanika ....
Tak sobie czytam i czytam i mi glupio, bo ja od pol roku wszytskim narzekam, ze mi przejezdzona fure wcisneli, a jak na razie procz lekkiej naprawy kompa(nic wielkiego) padlo mi turbo i (ze wzgledu na turbo) wydmuchalo mi uszczelke pod glowica - ale to moja wina - glupim!!! -
Procz tego to generalnie wszystko w miare. Przejechalem juz 6tys i nic nie stuka...tak mi przynajmniej mowia. Qurna strasznie Ci wspolczuje Fila, ale jak masz ochote na BMW, to proponuje poogladac kto i jak takimi furami jezdzi w Polsce, a zapewniam Cie ze i w Niemczech nie jest lepiej. Niestety jak fury (zwlaszcza takie jak nasze) trafiaja do nas z zachodu, to z reguly sa juz wyeksploatowane. U nas przeglady to sie zalatwia, bo (Balcerowicz is brutal ) a w Niemczech jak Ci wbija Tuv, to bez sciemy wiadomo, ze samochod spelnia normy, z tym ze jak juz je wypychaja od siebie tzn, ze im sie nie oplaca remontowac.
Nie chce Cie przekonywac, ale czy zamienienie jednego auta wymagajacego wkladu na drugie takie same ma sens?...Nie ma co sie czarowac, BMW czy Nissan czy Toyota - jak zjezdzony, to zjezdzony. A jak chcesz sie pocieszyc to pogadaj z jakims kolesiem ktory kupil sobie za kilkanascie tysiecy Honde CRX VTi...mialem kontakt - to samo co u nas.
A tak na zakonczenie z czystej ciekawosci czy Ty przypadkiem nie kupiles swojego auta w jakims komisie, ktory dal ogloszenie na gratce?
Keep The Faith!
Procz tego to generalnie wszystko w miare. Przejechalem juz 6tys i nic nie stuka...tak mi przynajmniej mowia. Qurna strasznie Ci wspolczuje Fila, ale jak masz ochote na BMW, to proponuje poogladac kto i jak takimi furami jezdzi w Polsce, a zapewniam Cie ze i w Niemczech nie jest lepiej. Niestety jak fury (zwlaszcza takie jak nasze) trafiaja do nas z zachodu, to z reguly sa juz wyeksploatowane. U nas przeglady to sie zalatwia, bo (Balcerowicz is brutal ) a w Niemczech jak Ci wbija Tuv, to bez sciemy wiadomo, ze samochod spelnia normy, z tym ze jak juz je wypychaja od siebie tzn, ze im sie nie oplaca remontowac.
Nie chce Cie przekonywac, ale czy zamienienie jednego auta wymagajacego wkladu na drugie takie same ma sens?...Nie ma co sie czarowac, BMW czy Nissan czy Toyota - jak zjezdzony, to zjezdzony. A jak chcesz sie pocieszyc to pogadaj z jakims kolesiem ktory kupil sobie za kilkanascie tysiecy Honde CRX VTi...mialem kontakt - to samo co u nas.
A tak na zakonczenie z czystej ciekawosci czy Ty przypadkiem nie kupiles swojego auta w jakims komisie, ktory dal ogloszenie na gratce?
Keep The Faith!
No kupiłem chyba a co ???? Chyba ogłoszenie było w gazecie
A takie zasadnicze pytanie??? (oczywiscie, jezeli nie chcesz to nie odpowiadaj) ile zapłaciłes kasy za ten silnik, który ponoć miał być dobty??? Po tym jak odwiedziłeś tych "szpeców" i powiedzieli Ci , że to jakieś spalanie Ci tam stuka, to było zostawić samochód u nich i oświadczyć , że następnego dnia przyjdziesz po kasę za zjebany silnik.
Niech Ci teraż te PEDAŁY naprawiają za darmochę silnik . Ja <font class="red">PIP</font> , takie sytuację wkurwiają mnie....Nie nawidzę jak ktoś wykorzystuję kogoś innego...
Niech Ci teraż te PEDAŁY naprawiają za darmochę silnik . Ja <font class="red">PIP</font> , takie sytuację wkurwiają mnie....Nie nawidzę jak ktoś wykorzystuję kogoś innego...
zapłaciłem 3500 + 80 zł wiskoze od Jarka wziołem
AAA jeszce 500 zl bo mi kontroler wtrysku padł po 2 tygodniach
nie no, z ciekawosci sie pytalem, bo jak szukalem mojego to sie natknalem na ogloszenie Twojego (jak mniemam), ale byl dla mnie za drogi ale na gratce byla zupelnie inna cena niz Twoja, wiec moze to nie ten, albo niezle sie targujesz ...to '94 chyba, tak?Fila. pisze:No kupiłem chyba a co ???? Chyba ogłoszenie było w gazecie