Wymiana oleju z 10W40 na 10W60 SR20DET
Moderator: Moderator
-
- Proszę nie bić nowego
- Posty: 3
- Rejestracja: śr 06 paź, 2010 13:01
- Lokalizacja: Bielsk podlaski
- Kontakt:
Witam. Niedawno kupiłem Nissana 200SX S14 i poprzedni właściciel zalewał go olejem Shell 10W40 ale wyczytałem na stronie castrola że lepszy jest do tego silnika 10W60. I mam takie pytanie czy nic się nie stanie dla silnika jak wleje 10W60 czy lepiej dalej jeździć na Shellu 10W40 ? Pozdrawiam Mateusz.
- Artur1020
- Postojebca
- Posty: 1643
- Rejestracja: pn 15 lut, 2010 22:46
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
- Kontakt:
z mojej skromnej wiedzy to 10w60 lepiej, chyba wiekszosc jezdzi na takim.zlej tamten i zalej tym.moje zdanie
Ostatnio zmieniony wt 12 paź, 2010 13:59 przez Artur1020, łącznie zmieniany 1 raz.
Niesz sztuka zabić muche przednia szyba tylko boczną =)))
Tylko nie lej Castrola. Valvo VR1 10W60 lub Motul 15W50.
taa, tyle na papierzeroball pisze:300V 15W50 ma temp. płynięcia -27*C (o ile dobrze pamiętam) więc pod tym względem odpowiada klasie 5W ...
zalej go sobie do auta i odpal na zimnym
potem zalej 5w i tez sprawdz jak pracuje na zimnym
na tym motulu rozrzad na zimnym pracuje tak glosno jak by sie mialo zaraz cos wysrac
ten motul nadaje sie tylko do upalania, albo na lato
na zime do normalnej jazdy sie nie nadaje, szkoda silnika
kiedys pojezdzilem nim 1 zmiane oleju, potem zmieniłem na valvo 5w50, najbardziej uniwersalny olej
chyba że kolega tylko i wyłącznie upala auto to wtedy motula można lać
Strojenie CA18DET , SR20DET , RB25DET (Nistune , PowerFC) , Honda (Crome) , Subaru
- borimichal
- -#Moderator
- Posty: 2728
- Rejestracja: czw 29 mar, 2007 17:19
- Lokalizacja: Skoczów
Hmm ja tam wcale nie zauwazylem zeby jakos sczegolnie glosno chodzil mi silnik (SR) w zimie na motulu 15w50,mozna powiedziec ze auto uzytkowalem w tamtym czasie na codzien i nic złego sie nie działo.IceMan pisze:taa, tyle na papierzeroball pisze:300V 15W50 ma temp. płynięcia -27*C (o ile dobrze pamiętam) więc pod tym względem odpowiada klasie 5W ...
zalej go sobie do auta i odpal na zimnym
potem zalej 5w i tez sprawdz jak pracuje na zimnym
na tym motulu rozrzad na zimnym pracuje tak glosno jak by sie mialo zaraz cos wysrac
ten motul nadaje sie tylko do upalania, albo na lato
na zime do normalnej jazdy sie nie nadaje, szkoda silnika
kiedys pojezdzilem nim 1 zmiane oleju, potem zmieniłem na valvo 5w50, najbardziej uniwersalny olej
chyba że kolega tylko i wyłącznie upala auto to wtedy motula można lać
Ostatnio zmieniony śr 13 paź, 2010 14:00 przez borimichal, łącznie zmieniany 1 raz.
- roball
- -#Moderator
- Posty: 3140
- Rejestracja: śr 29 cze, 2005 21:33
- Lokalizacja: dziura na zachód od Wieliczki
Podobnie u mnie,
szklance puknąć się w zimie zdarza i na valvo i na 300V
do motula przekonują mnie estry,
jak będzie sensowna oferta z estrami w klasie 10W40 to na nią przejdę bez wahania
szklance puknąć się w zimie zdarza i na valvo i na 300V
do motula przekonują mnie estry,
jak będzie sensowna oferta z estrami w klasie 10W40 to na nią przejdę bez wahania
Człowiek człowiekowi wilkiem,
a zombie zombie zombie...
a zombie zombie zombie...
-
- Prime Druciarz
- Posty: 1598
- Rejestracja: sob 18 kwie, 2009 19:47
- Lokalizacja: Łódź
A mnie estry nie przekonują wogole... Kiedyś miałem motula zalanego i jak auto dostało (za)mocno po piz** to szklanki tak waliły że z biniem myśleliśmy że panew. Na valvo kompletny brak tego objawu mimo że silnik ma więcej nalatane i katowałem go w lecie i na t28. A na motulu bylo t25 i zima Po za tym wybieram valvo bo opakowaine nie jest jedno razowe. Otwórzcie sobie motula a potem resztke woźcie w bagażniku... Ja tak dywan straciłem:D\\
Valvo 10w40
motul 15w50
Valvo 10w40
motul 15w50
Ostatnio zmieniony czw 14 paź, 2010 23:18 przez PiotrekŁDZ, łącznie zmieniany 1 raz.
a ja do SR'a leje castrol edge sport 0w40 i zadych stukow nie ma ani zima ani latem, nadaje sie do katowania i do jazdy na codzien, wczesniej ten silnik jezdzil tylko na mobilu 0w40, 140 tys. przebiegu i nigdy nie rozbierany. A z tego co wiem to w japonii byl katowany w drifcie. 15w50 to do kosiarki sie nadaje
Spawanie wydechow, kolektorow, uturbianie silnikow, modyfikacje blacharskie, swapy, spawanie klatek. Produkcja zestawow skretu Kontakt PW, gg, tel.605100281
http://www.facebook.com/fatpl
http://www.facebook.com/fatpl
- roball
- -#Moderator
- Posty: 3140
- Rejestracja: śr 29 cze, 2005 21:33
- Lokalizacja: dziura na zachód od Wieliczki
Ile razy to już było...
SAE jest tylko oznaczeniem lepkości w skrajnych punktach, nic nie mówi o jakości smarowania.
15W50 ma zakres pracy wg tej specyfikacji od ~ -20*C do +50*C (oczywiście chodzi o temp. otoczenia). Czyli 300V jest w miarę dostosowany do naszej zimy i ma duży zapas na lato.
0W zachowują płynność w -40*C - ja się na biegun nie wybieram, a jeśli technologia jest nastawiona na dużą płynność w niskiej temp. to nie da się zachować dużej gęstości w wysokich temp. Dlatego im większy zakres SAE tym gorsza jakość smarowania w temp. roboczej - zgodnie z powiedzeniem "jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego", dlatego nie używam oliw o zakresie 10W60.
0W są świetne do rozruchu w niskich temp., nie pukają na nich szklanki ale jak się nagrzeją to się robi z nich woda (prosta sprawa - wystarczy wyjąć bagnet na nagrzanym silniku i kapnąć na coś gładkiego), a taki olej kiepsko smaruje turbinę która wiruje sporo ponad 100tys obr/min.
Mnie estry przekonały po prostym teście - rozsmarowałem na polerowanym aluminium trochę 300V i valwoline 10W60 VR1 (półsyntetyk), potem płytkę oparłem pionowo i zostawiłem na noc.
SAE jest tylko oznaczeniem lepkości w skrajnych punktach, nic nie mówi o jakości smarowania.
15W50 ma zakres pracy wg tej specyfikacji od ~ -20*C do +50*C (oczywiście chodzi o temp. otoczenia). Czyli 300V jest w miarę dostosowany do naszej zimy i ma duży zapas na lato.
0W zachowują płynność w -40*C - ja się na biegun nie wybieram, a jeśli technologia jest nastawiona na dużą płynność w niskiej temp. to nie da się zachować dużej gęstości w wysokich temp. Dlatego im większy zakres SAE tym gorsza jakość smarowania w temp. roboczej - zgodnie z powiedzeniem "jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego", dlatego nie używam oliw o zakresie 10W60.
0W są świetne do rozruchu w niskich temp., nie pukają na nich szklanki ale jak się nagrzeją to się robi z nich woda (prosta sprawa - wystarczy wyjąć bagnet na nagrzanym silniku i kapnąć na coś gładkiego), a taki olej kiepsko smaruje turbinę która wiruje sporo ponad 100tys obr/min.
Mnie estry przekonały po prostym teście - rozsmarowałem na polerowanym aluminium trochę 300V i valwoline 10W60 VR1 (półsyntetyk), potem płytkę oparłem pionowo i zostawiłem na noc.
Ostatnio zmieniony pt 15 paź, 2010 10:38 przez roball, łącznie zmieniany 1 raz.
Człowiek człowiekowi wilkiem,
a zombie zombie zombie...
a zombie zombie zombie...
rozumiem, ze pozniej zrobiles to samo przy temperaturze roboczej oleju i wyniki testu przedstawiles w postaci artykulu na lamach czasopisma z listy filadelfijskiejroball pisze:Mnie estry przekonały po prostym teście - rozsmarowałem na polerowanym aluminium trochę 300V i valwoline 10W60 VR1 (półsyntetyk), potem płytkę oparłem pionowo i zostawiłem na noc.
szkoda, ze w pl nikt nie kwapi sie zrobic testu olejow z prawdziwego zdarzenia
- roball
- -#Moderator
- Posty: 3140
- Rejestracja: śr 29 cze, 2005 21:33
- Lokalizacja: dziura na zachód od Wieliczki
Źle rozumiesz, nie mam warunków do takich testów.kolosezw pisze:rozumiem, ze pozniej zrobiles to samo przy temperaturze roboczej oleju
Elmenty silnika najbardziej zużywają się w czasie rozruchu, wtedy kiedy pracują na sucho. Im rzadziej samochód używany tym ważniejsze żeby zapewnić smarowanie na początku pracy. Jedna droga to wodnisty olej, który szybciej trafia do podzespołów. Druga to taki olej który pozostawia warstwę nawet na pionowej powierzchni.
Motul zachwala że estry oddziaływaniami słabymi zapewniają trwały film olejowy - trzeba było sprawdzić czy to bełkot marketingowy czy faktycznie konkretne rozwiązanie
Ostatnio zmieniony pt 15 paź, 2010 18:36 przez roball, łącznie zmieniany 1 raz.
Człowiek człowiekowi wilkiem,
a zombie zombie zombie...
a zombie zombie zombie...