Szukałem zdrowej , kompletnej budy s13 z pełnym wnętrzem. Generalnie całości prócz silnika i skrzyni.
Wstawiłem ogłoszenie w giełdzie i odezwało się parę osób z oferta. Ta od Emce była najciekawsza, niestety tylko na zdjęciach i opisie. Tak opisał całą historie kolega , dla którego miała być ta buda
Co do stanu jaki zastaliśmy faktycznie kielichy zdrowe i podłużnice proste , ale jeśli chodzi o plusy to był by chyba koniec tej długiej listy.Ale po koleiNormalnie takie rzeczy traktuję jak zwykłą głupotę ludzką i się tak nie denerwuje jednak prostactwo oraz CELOWE zatajanie wydaje mi się BARDZO istotnych faktów, przez użytkownika tego forum o nicku eMce doprowadziło do tego, że opisuję całą sytuację aby inni mogli uniknąć kontaktu z tą osobą.
Jakiś czas temu zamiesiłem na TK ogłoszenie (za pośrednictwem Foresta) , że kupię budę s13 ? wymagania nie były duże prosta nie bita i z prawem rejestracji. Otrzymałem kilka ofert, z których ta eMce była ( tzn. wydawała się najlepsza ) w pozostałych przypadkach ludzie szczerze opisali stan auta ? na czym mi bardzo zależało bo w s13 ma się znaleźć dużo mocniejszy silnik a samochód będzie używany również w sporcie ? o czym pan eMce dowiedział się także w rozmowie telefonicznej.
Przejdźmy do samego auta, które mi zaoferował ? zaznaczam chodziło mi o auto bez silnika i skrzyni.
Proste nie bite 240sx posiadało miedzy innymi:
WYMIENIANE PRZEDNIE SŁUPKI ? yyyyy niby tamte zgniły hahahahh ? ciekawe jak od połowy słupka do połowy drzwi... przy spawach koło zawiasów drzwi już rdza ? szyba już raz pękła więc idealny układ do sztywnego zawiasu i 400KM
WSTAWIANĄ NIEUDOLNIE połowę progu ? rzecz jasna rdza na spawach
WSTAWIANY DRUCIARSKO lewy narożnik podłogi w bagażniku ? nie wspomnę o tym że pomimo, że lampy pasowały do siebie to listwa pod nimi już BARDZO nie pasowała....
SLADY roboty na przednim pasie w okolicach prawego narożnika przód kompletnie nie pasował
LINIA BOCZNA OBU DRZWI nie zgadzała się z resztą auta o jakiś 1cm
No i jeszcze SZPACHALA SZPACHLA SPACHLA ? przy głupim opukaniu drzwi pan eMce ze spokojem stwierdził ? tak tak tam jest szpachla....?
A no i wnętrze na zdjęciach które dostałem były jakieś skórzane fotele itp... mówie pewnie je wyjmie i włoży inne ? nawet mi nie zależało, ale to co zastałem w samochodzie przeszło moje najśmielsze oczekiwania... fotele: połamane, krzywe ogólnie mój pies ma czystszy kocyk, boczki w drzwiach a co... od anglika nie szkodzi, że dziury pod przyciski od sterowania szyb nie pasują... można je przecież zatkać kawałkiem innej tapicerki, konsola środkowa no cóż wygladała jak by ją ktoś codziennie wyjmował i wkładał przy użyciu kombinerek, dłuta i młotka...
I jako że jestem dość opanowanym człowiekiem, może nawet to wszystko by mnie nie W**ZDENERWOWAŁO tak bardzo jak samo zachowanie i podejście do klienta... Po tym jak czekaliśmy godzinę aż pan łaskawie po nas wyjedzie do kielc i już dojechaliśmy kolejne 20 km za kielce żeby zobaczyć auto po 3 minutach usłyszałem po raz pierwszy ?bierzecie albo nie?, za kolejne 3 minuty ?już się naoglądaliście?, po chwili ?? mi to obojętne auto pójdzie na części i jeszcze więcej na nim zarobię?, i już pod koniec 15 minutowej wizyty ? decydujcie się bo szkoda czasu?... dla mnie jakaś masakra to była. Pan eMce doskonale wiedział o wszystkich tych wadach i w ogóle ich nie zaprzeczał a wszystko tłumaczył tym, że auto było malowane i nie jest spasowane ( też świetny pomysł żeby pomalować całe auto oprócz tylniej klapy na której rdza się przebija ).... nie wiem kogo tak idzie nabrać jeszcze.
Jeszcze raz chciałem podziękować panu eMce za możliwość przejechania się wypżyczoną autolawetą z Poznania do Kielc co kosztowało mnie blisko 700zl i cały dzień urlopu. No ale dla takiego milionera z Kielc to pewnie NIC !!!!
Także ludzie uważajcie na niego bo to, że ktoś jest tu zarejestrowany i sprzedaje części nie oznacza że nie jest zwykłym oszustem. Ja bym nie zaryzykował kupna czegokolwiek od tego człowieka bo jego definicja słów: sprawny, bezwypadkowy, prosty i pewnie wielu innych jest TRUDNYCH terminów jest inna żeby nie powiedzieć - odwrotna - niż większości społeczeństwa.
Przednie słupki cięte z jednej strony 10cm od dachu, z drugiej mniej więcej w połowie między zawiasami drzwi. sama robota konkret. U góry tak łączone ze widać to było z 2 metrów jak się światło załamuje , heh światło jak światło nawet różnica poziomów była . Na dole za to kozak bo parchy ze paznokciem można było lakier ściągać. Całość tej finezyjnej pracy owocowała tym ze już raz szyba pękła i była wymieniana, wiec tylko czekać kiedy znowu strzeli .
takie głupoty typu rdzewiejący źle wstawiony próg . albo wstawiony kawał blachy do bagażnika przy pomocy elektrycznej spawarki to już mi się wymieniać nie chce bo kolega wyżej opisał . do tego doszedł by rdzewiejący tylni błotnik i to w tak super miejscu, bo 15 nad progiem ,
Ogólny wygląd z zewnątrz.
KOMPLETNIE nic ze sobą nie pasowało . Przetłoczenia na drzwiach nie zgadzały się o prawie cm . z przetłoczeniami na karoserii. lampy, błotniki, maska i zderzak to w ogóle też ładny popis . u mnie nawet bym chyba tak krzywo nie mógł ustawić bo mym musiał fasolki na mocowaniach porobić . wszech obecna szpachla i to co gorsza nie udolnie polakierowana , za rok wszystko pewnie zleci.
Środek to tez popis finezji eMCe. na zdjęciach była jakaś beżowa skajka . nie wiedzieliśmy czy ją zostawia czy wrzuci coś z innej s13 bo jak każdy widział miał ich ostatnio kilka. Tak czy siak miało być kompletne wnętrze ... i było ale kompletnie rozpier******. Fotele jak i kanapa po przedzierane, wytarte, brudne zajechane jak by Pies tam mieszkał. Boczki poza tym ze brudne i po wycierane to prawy był z dziurą bo był od anglika. Środkowy tunel popękany i nie spasowany tak ze nie dało by się już tego poskładać . kolega eMCE to chyba w tej S13 gnój na pole wywalał.
No i na dobitke to podejście. eMCe z wszystkich wad zdawał sobie dobrze sprawę. siadł sobie obok na krzesełku i tylko mówił tak tak tam jest szpachel, chcecie to bierzcie a jak nie to sprzedam to na części na TK i też tyle za nią dostane. Jak my mu o źle spasowanym tyle i wspawanej podłodze w bagażniku to on o tym ze lampy są z jednego rocznika. Jak my mu o wspawanych przednich słupkach to on o zdrowych kielichach. Jednym słowem idealny materiał na handlarza na giełdzie w poznananiu . Słoma z papci na kilometr.
Wystarczyło napisać prawdę na PW , albo powiedzieć w jednej z wielu rozmów telefonicznych i nie byli byśmy 750zl i 1 dnia w plecy.
Podsumowując
Najbardziej przykre jest to, że takie szumowiny traktujące forum tylko jak miejsce zbytu dla swoich szrotów maja tu miejsce.
Baj Baj maszkaro
