roball pisze:przy 20* ma być 2.5, jeżeli przy -10 będzie więcej jak 2.5 to znaczy że czujnik jest walnięty, jak będzie mniej to nie da się jednoznacznie stwierdzić.
demolik pisze:te 20C będzie najtrudniejsze z wszystkiego, chyba przynajmniej do kwietnia nie zorganizuje
nie ma tak źle,
wykręcasz, bierzesz do domu żeby sobie poleżał kilka godzin i mierzysz (temp. pokojowa zawsze jest w okolicach 20*)
yyy uznajmy że tego nie powiedziałem...
Ok. postanowiłem zdemontować dzisiaj ten czujnik w celu zmierzenia oporności w domu, ponieważ garażu nie mam. Żeby wyrazić moją radość z tego pomysłu, musiałbym użyć tylu niecenzuralnych słów, że dostałbym pewnie bana; więc ten wątek pominę.
Sam dostęp do czujnika nie należy do najwygodniejszych, a kostki posiadają upierdliwe, skobelki których nienawidzę! (wolę już oporne zatrzaski). Kostki ze względu na swoją wiekowość są utlenione co w połączeniu z mrozem powoduje że kruszą się w rękach
.
Wszystkie gumowe węże i plastiki są wyjątkowo twarde, nie chcą się wyginać, koszmar (to było wręcz oczywiste i do przewidzenia…)
Ale ok., wkońcu dostałem się do czujnika.
Jednak ku mojemu zaskoczeniu, przez jego podstawę najprawdopodobniej przepływa chłodziwo, kiedy odczepiłem ten wężyk w kształcie odwróconej litery " C " znajdujący się obok mocowania czujnika do kolektora, zaczął wyciekać płyn
.
i teraz nie wiem czy jak odkręcę czujnik od kolektora, to też będzie wyciekać ??
Jeśli tak to musałbym spuścić chyba płynu trochę przynamniej poniżej tego czujnika A tu znowu jest problem bo nie mam zworu spustowego w chłodnicy, muszę odczepiać rurę, a w tedy wiadomo schodzi cały płyn.
Ku**@ wszystko przeciwko mnie. Myślałem że to czujnik temp. powietrza w dolocie i nie będzie problemów z płynami.