Wiec sprawa wygląda tak.
Moje CA podczas remontu dostało nowa pompę oleju z Apexa. Wszystko fajnie, ciśnienie oleju na zegarze spoko, ale do czasu. Kiedyś po odpaleniu (olej był ciepły) miąłem objaw jak by mi sie zawór ciśnieniowy w pompie zaciął, tzn ciśnienie na wolnych spadało do jakiś 0, 1 ale wraz ze wzrostem obrotów silnika rosło normalnie w gore tak, że powyżej 3000obr było już ok. Dojechałem do domu zgasiłem żeby ostygł, i po kilku godzinach odpaliłem go na zimnym oleju gdzie normalnie na wolnych mam ok. 5bar , dodałem gazu , ciśnienie poszło do ok. 7 barów i ten tłoczek w pompie widocznie się odwiesił bo wszystko wróciło do normy . Niestety w niedziele dzień przed świętami (wiadomo najlepszy moment) rano odpalam auto , odpaliło ale tak na 400obr i było słychać jakiś stuk zgasiłem od razu , odpaliłem jeszcze raz i zero ciśnienia oleju, nawet nie rosło jak go próbowałem na moment wkręcić. Od razu mówię że nie tylko zegar pokazywał 0 ale tez kontrolka seryjna , i grała klawiatura. Dziwne jest to ze dzień wcześniej wróciłem po północy wszystko w normie, normalnie zgasiłem, zero jakich kolwiek objawów. Tyle ze noc była stosunkowo zimna więc na tym gęstym oleju ciśnienie musiało być spore.
Tak czy siak w czwartek z miska idzie w dół i trzeba sprawdzić co z tą pompa.
Na razie przypuszczenia są takie, że :
-cos się dostało w ten tłoczek (zawór ciśnieniowy) i się zaklinował przy pełnym otwarciu
-pękła sprężyna pod tłoczkiem
Może ktoś wcześniej miał do czynienia z takim przypadkiem , żeby pompa(lub ten zawór) nowa padła po 2 miesiącach. Może ktoś ma jakieś inne sugestie czego szukać. ?
P.S olej Motul 300v 15W50 stan max:)
Z góry thx. Pozdro
